Główne założenie jest takie, że jeśli generalny wykonawca nie będzie płacić podwykonawcom, to zrobi to za niego inwestor (będzie to dotyczyć również dalszych podwykonawców).
- Nowelizacja ma prowadzić do osiągnięcia dwóch celów: wyboru wykonawców mających rzeczywisty potencjał do wykonania zamówienia publicznego oraz ochrony podwykonawców przed brakiem zapłaty należnego im wynagrodzenia. Wydaje się, że bardziej prawdopodobne jest osiągnięcie tego drugiego celu – wyjaśnia Grzegorz Czaban, ekspert APEXnet.
- Jestem w trakcie prowadzenia szkoleń z nowych przepisów i w jednym wszyscy są zgodni. Zarówno dla zamawiających, jak i wykonawców oznaczają one wiele nowych obowiązków – mówi Artur Wawryło, ekspert Centrum Obsługi Zamówień Publicznych.
Już w SIWZ zamawiający będzie określał, co musi być zawarte w umowach o podwykonawstwo zawieranych przez generalnego wykonawcę. Potem, na etapie inwestycji, wykonawcy mają mu przedkładać każdą z takich umów. W przypadku robót budowlanych – także ich projekty, do których inwestor będzie mógł wnieść zastrzeżenia.
- Obawiam się przeregulowania ustawy. Nowelizacja zamiast pomóc podwykonawcom może ich realnie wyeliminować z realizacji zamówień publicznych. Wykonawcy, mając świadomość szeregu kłopotów, jakie mogą wiązać się z udziałem podwykonawców, nie będą ich wykazywali w przetargach, co oczywiście nie oznacza, że ich w rzeczywistości nie będzie – ocenia Artur Wawryło.
- Liczba czynności formalno-prawnych oraz tych związanych z bieżącym śledzeniem przepływów pieniądza obciąży i tak często już dziś niewydolnych kadrowo zamawiających. Może to się istotnie odbić na zmniejszeniu tempa realizacji inwestycji, zwłaszcza dużych projektów infrastrukturalnych – tłumaczy ekspert.
Więcej: Ogłoszono nowelizację dot. podwykonawców
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna