Przyszła minister zapowiedziała kilka spraw, którymi zamierza się zająć już w grudniu. "Na pewno już zadeklarujemy - w postaci zmiany ustawy - powrót do obowiązku szkolnego dla dziecka siedmioletniego" - mówiła. Jak dodała, nie znaczy to, że jeżeli ktoś będzie chciał posłać do szkoły sześciolatka, będzie to zakazane.
Jak zapowiedziała, odbędzie się też dyskusja "na temat tzw. godzin karcianych". Chodzi o dwie godziny w tygodniu, które każdy nauczyciel niezależnie od swojego pensum dydaktycznego, czyli obowiązkowego wymiaru lekcji, musi przepracować z uczniami, np. prowadząc zajęcia wyrównawcze.
Według Zalewskiej, godziny karciane to "fikcja papierologiczna w szkole, w dodatku nieopłacana". "Nie wyobrażam sobie, żeby nauczyciel, jeżeli nie będzie miał przymusu konsultowania zadań domowych w czwartej klasie szkoły podstawowej, nie będzie tego robił" - mówiła przyszła minister.
Zamierza ona powrócić także do dyskusji o wprowadzonych z początkiem obecnego roku szkolnego przepisach dotyczących jedzenia w szkołach, które mają na celu wyeliminowanie z diety dzieci produktów uznawanych za niezdrowe.
"To nie znaczy, że nie trzeba profilaktyki, nie trzeba dyskutować o zdrowym jedzeniu, ale w tej chwili dzieci przestały jeść, a ci, którzy przynoszą cukier czy sól traktowani są niemal jak dealerzy niebezpiecznych używek" - zauważyła Zalewska.
Pełna treść artykułu pt. Wygaszanie gimnazjów jednym z priorytetów nowej minister dostępna jest w serwisie ABC Oświata>>>