Inicjatywę uchwałodawczą, z praktycznego punktu widzenia, można podzielić na kilka etapów.
Zanim projekt uchwały zostanie merytorycznie rozpatrzony musi dojść do:
1. Zdefiniowania problemu, który powinien/może być rozwiązany w drodze uchwały rady.
2. Przygotowania projektu uchwały.
3. Wprowadzenia projektu uchwały pod obrady rady.
Ad. 1. Zdefiniowanie problemu, który powinien/może być rozwiązany w drodze uchwały rady jest kluczowe. Nie chodzi tu tylko o przedmiot regulacji (np. projekt uchwały w sprawie zmiany budżetu j.s.t. jest wyłączną kompetencją wójta (zarządu)) ale także o jego złożoność i nastawienie organu wykonawczego (czy zaproponowane rozwiązanie będzie aprobowane). Radny, sygnalizując zajęcie się określonym zagadnieniem, dokonuje tego z reguły w formie krytycznej oceny bądź postulatu (wniosku).
Ad. 2. Pochodną rozstrzygnięcia na korzyść radnych sporu dotyczącego prawa do inicjatywy uchwałodawczej, jest konieczność zdefiniowania powinności wójta (zarządu) w zakresie przygotowywania projektów uchwał rady. Rada (a tym bardziej radny) nie posiada żadnego podporządkowanego aparatu administracyjnego, jak też pozostających do jej dyspozycji wyodrębnionych na ten cel środków finansowych. To organ praktycznie pozbawiony jakiejkolwiek samodzielnej mobilności organizacyjnej i wykonawczej. Przypomnijmy, że przed 1990 r. rada narodowa była obsługiwana przez niezależnych od struktur urzędu gminy pracowników tzw. Biura Rady Narodowej, podlegających służbowo wyłącznie przewodniczącemu rady.
Czy zatem radny może oczekiwać ze strony wójta (zarządu) obligatoryjnej pomocy w przygotowaniu projektu uchwały będącej kwintesencją jego indywidualnej inicjatywy?
Czy rada jako organ uchwałodawczy może zobowiązać wójta do przygotowania określonego projektu uchwały?
Odpowiedź na tak postawione pytania jest negatywna. Przepisy statutu j.s.t. czy też podejmowanie odrębnych uchwał rady zobowiązujących wójta (zarząd) bądź pracowników samorządowych do takich działań nie mają podstawy prawnej. Oczywiście, jeżeli organ wykonawczy zaakceptuje propozycję radnego można spodziewać się, że podejmie czynności i pomoże w przygotowaniu projektu uchwały. Jeżeli jednak wójt (zarząd) realizacją pomysłu radnego nie będzie zainteresowany, nie jest zobowiązany do podjęcia jakichkolwiek działań. Nie należy również oczekiwać, że wójt będzie biernie, z pobłażaniem traktował angażowanie się w taki projekt podległych mu pracowników urzędu.
Radny, chcąc zrealizować swój pomysł, musi sam (na własny koszt) postarać się o przygotowanie stosownego projektu uchwały.
Ad. 3. Ułomność uprawnienia radnego do inicjatywy uchwałodawczej, mimo zapisania go nawet w statucie j.s.t. wynika także z faktu, że nawet przygotowanie projektu uchwały i złożenie go do rady nie daje gwarancji, że zostanie on rozpatrzony.
Przewodniczący rady (analogicznie do zamrażarki Marszałka Sejmu) nie jest zobligowany do umieszczenia w porządku sesji punktu dotyczącego rozpatrzenia projektu uchwały przygotowanego przez radnego. Ustalanie porządku sesji rady (sejmiku) jest jego autonomiczną kompetencją, z dwoma wyjątkami:
1) zwołując sesję na wniosek, w trybie tzw. nadzwyczajnym, przewodniczący jest związany propozycją porządku obrad zaproponowanego przez wnioskodawców (np. co najmniej ¼ usadowego składu rady);
2) przewodniczący rady (sejmiku) jest obowiązany wprowadzić do porządku obrad najbliższej sesji projekt uchwały, jeżeli wpłynął on do rady co najmniej 7 dni przed dniem rozpoczęcia sesji rady (sejmiku) a wnioskodawcą jest odpowiednio wójt lub przewodniczący zarządu, jeżeli o podjęcie uchwały występuje zarząd j.s.t.
W przypadku odmowy lub biernej postawy przewodniczącego, radnemu pozostaje złożyć wniosek o rozszerzenie porządku obrad bezpośrednio na sesji. Aby projekt uchwały radnego został rozpatrzony rada musi wyrazić zgodę bezwzględną większością głosów ustawowego składu rady. Istnieje więc duże ryzyko, że inicjatywa uchwałodawcza radnego upadnie już w momencie ustalania porządku sesji i jej treść merytoryczna nigdy nie zostanie zweryfikowana.
Przepisy prawa wprowadzają swoisty paradoks. Otóż, łatwiej jest radnym zwołać sesję nadzwyczajną niż rozszerzyć porządek obrad.
Na marginesie, zapisanie w statucie uprawnienia dla klubu radnych (podobnie jak komisji rady) do inicjatywy uchwałodawczej może być tylko prostym przełożeniem prawa do tej inicjatywy pojedynczego radnego. Czego (nie)wolno radnemu (nie)wolno także kilku radnym.
Pisaliśmy o tym również:
Regulacje dotyczące prawa radnego do inicjatywy uchwałodawczej nie są klarowne