"Prokuratura przyznała, że nie złamałem prawa organizując w Gdańsku obchody 30. rocznicy Trybunału Konstytucyjnego" - poinformował na swoim profilu fb prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
Jak poinformowała PAP rzecznik prasowa gdańskiej prokuratury okręgowej Tatiana Paszkiewicz Prokuratura Rejonowa Gdańsk Wrzeszcz odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie przekroczenia w październiku 2016 r. uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, prezydenta miasta Pawła Adamowicza poprzez zorganizowanie w Gdańsku obchodów 30-lecia Trybunału Konstytucyjnego ze środków miejskich.
Miasto zorganizowało jubileusz 30-lecia Trybunału Konstytucyjnego 17 października 2016 roku, po tym jak w kwietniu 2016 roku Sejm ograniczył budżet Trybunału Konstytucyjnego, uniemożliwiając mu tym samym organizację obchodów.
Prezydent Paweł Adamowicz napisał wtedy do prezesa TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego list, w którym nie tylko zaprosił do zorganizowania jubileuszu w Gdańsku, ale także zaoferował pomoc w przygotowaniu obchodów. Organizacji jubileuszu w Gdańsku sprzeciwiali się m.in. radni PiS.
Prokurator Paszkiewicz uzasadniając odmowę wszczęcia śledztwa wyjaśniła, że "decyzję podjęto wobec stwierdzenia, że takie działanie nie zawiera ustawowych znamion czynu zabronionego". "Dokonana w ramach postępowania sprawdzającego przez prokuraturę analiza zawiadomień o przestępstwie oraz dokonane ustalenia nie dały podstaw do wszczęcia śledztwa odnośnie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego" - tłumaczyła. Jak powiedziała, ustalono, że miasto-gmina Gdańsk sfinansowała jedynie część kosztów zorganizowania obchodów, dokonane wydatki zostały sklasyfikowane zgodnie z przepisami, a decyzja o ich poniesieniu mieściła się w kompetencjach organów gminy.
Prokuratura ustaliła, że, jak określiła Paszkiewicz, "gminie nie została wyrządzona jakakolwiek szkoda, a tym bardziej znaczna".
Prokuratura zajmowała się sprawą na wniosek dwóch osób, które złożyły zawiadomienia w sprawie niegospodarności oraz przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego prezydenta miasta Gdańska.
"Z zadowoleniem przyjęliśmy informację, że prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa i wskazała, że decyzja o poniesieniu przez gminę miasta Gdańsk wydatków na organizację obchodów 30-lecia Trybunału Konstytucyjnego mieściła się w naszych kompetencjach" - podała w przesłanym komunikacie Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzecznik prezydenta Gdańska.
Zaznaczyła, że "Gdańsk jest szczególnym miejscem, bowiem to tu w czasie pierwszego zjazdu Solidarności została sformułowana idea Trybunału Konstytucyjnego. Gdańsk jest miastem wolności, solidarności i demokracji, a Trybunał Konstytucyjny stoi na straży konstytucji, a więc i tych wartości".
Pod koniec października ub. roku gdański samorząd informował, że całkowity koszt organizacji obchodów, w tym noclegów, wyżywienia, wynajęcia sal i obsługi, wyniósł 87 tys. zł, a większość tej kwoty - prawie 55 tys. zł - pochodziła ze zbiórki przeprowadzonej przez Fundację Gdańską. "Było to kilkanaście darowizn przekazanych przez prywatne osoby, z którymi nasza Fundacja współpracuje" - ujawnił wówczas w rozmowie z PAP dyrektor biura Fundacji Gdańskiej Paweł Buczyński. Nieco ponad 22 tys. zł dołożyła do organizacji konferencji Fundacja Konrada Adenauera. Urząd Miejski w Gdańsku wydał 10 tys. zł na kolację dla 100 gości w dniu poprzedzającym spotkanie.
W jubileuszowej konferencji "Trybunał Konstytucyjny na straży wartości konstytucyjnych" w Dworze Artusa uczestniczyło ok. 300 osób, w tym m.in. przewodniczący Komisji Weneckiej Gianni Buquicchio, prezes Trybunału Sprawiedliwości UE Koen Lenaerts oraz prezesi sądów konstytucyjnych z Litwy, Łotwy, Mołdawii i Ukrainy. Na obchody zaproszeni byli prezydent, premier i przedstawiciele innych najwyższych władz RP. Nie pojawili się jednak w Gdańsku i krytykowali organizację imprezy w tym mieście, zaangażowanie władz Gdańska i Trybunału dodając, że takie zaangażowanie ma znamiona polityki. (PAP)