Do 18 kwietnia 2016 r. Polska musi wdrożyć nowe regulacje unijne. Czasu jest mało, dlatego rząd premier Beaty Szydło początkowo skłaniał się ku przyjęciu projektu przygotowanego przez poprzedni rząd. Jak czytamy w "DGP", ostatecznie jednak zdecydowano się na szybką nowelizację, która ma implementować to, co konieczne z nowych dyrektyw zamówieniowych.
Nowa ustawa zamówieniowa jest potrzebna >>>
Powołano specjalny zespół, który ma przygotować projekt nowelizacji. W jego skład wchodzą m.in. przedstawiciele resortu rozwoju, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Urzędu Zamówień Publicznych i Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zespół zakończył już analizę dyrektyw i określił, jakie przepisy muszą być bezwzględnie wdrożone do p.z.p. Chodzi o ok. 70 zmian. Ostateczny projekt ma być gotowy w styczniu 2016 r.
- Uważam, że taka techniczna nowelizacja to jedyne możliwe rozwiązanie. Przyjęty przez poprzedni rząd projekt nowej ustawy był po prostu zły, na co podczas konsultacji społecznych zwracały uwagę chyba wszystkie zainteresowane środowiska - mówi Tomasz Czajkowski, były prezes UZP.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej z książki | |
Prawo zamówień publicznych. Komentarz
|