MSWiA wykręciło numer. 112 nie zadziała na Euro

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zapewnia, że telefon alarmowy 112 zacznie działać przed Euro 2012. Ale oprócz samego resortu, nikt już w to nie wierzy. Nawet posłowie koalicji.

Numer 112 będzie działał przed mistrzostwami, tak aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno gościom, którzy do nas przyjadą, jak i samym obywatelom – zapewnia rzecznik MSWiA Małgorzata Woźniak. Nie wiadomo jednak, czy realne jest wejście w życie nowelizacji ustawy, bez której budowa infrastruktury związanej z numerem 112 jest niemożliwa. Trafiła ona do Sejmu w ostatnim dniu czerwca. Centra powiadamiania ratunkowego powinny być tworzone według koncepcji centrów operatorsko-dyspozycyjnych. Czyli miejsc, gdzie telefony odbieraliby strażacy i ratownicy medyczni. To oni bez dalszej zwłoki kierowaliby akcją ratowniczą. Jednak gdy Grzegorza Schetynę w fotelu Ministra Spraw Wewnętrznych zastąpił Jerzy Miller, zrezygnował on z tego modelu. Zaproponował, aby w ramach urzędów wojewódzkich zatrudnieni zostali operatorzy, których jedynym zadaniem będzie odbieranie telefonów. Dopiero gdy po rozmowie uzyskają jasność co do sytuacji, będą kierować zgłoszenie do konkretnej służby: policji, pogotowia lub straży pożarnej. Takich centrów ma powstać najpierw 17, a docelowo nawet 38. Tylko w przyszłym roku wydatki na pensje nowych urzędników pochłoną 30 milionów złotych. Samo ministerstwo przekonuje, że będzie wręcz odwrotnie: model operatorski każdego roku będzie przynosił wielomilionowe oszczędności. Ma usprawnić również działania służb, np. dzięki szybkości odbierania telefonów. – Niezależnie, który model lepiej sprawdza się w praktyce, to jeśli nowelizacja ustawy nie zostanie uchwalona, okaże się, że centra powstają wbrew obowiązującemu prawu. A to może oznaczać Trybunał Stanu dla Jerzego Millera – mówi poseł opozycji.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 6 lipca 2011 r.

Opublikowano: www.samorzad.lex.pl

Data publikacji: 6 lipca 2011 r.