Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 62,5 proc. osób biorących udział w badaniu. W tej grupie byli zarówno zwolennicy budowy na terenach niezwiązanych z Łódzkim Klubem Sportowym i Widzewem, a także te, które widziałyby nowy obiekt w miejscu jednego z obecnie funkcjonujących stadionów.
 

„Za budową jednego obiektu na neutralnym gruncie opowiedziało się 24,9 proc. wszystkich badanych. 19,8 proc. chce budowy jednego stadionu na miejscu obecnego stadionu ŁKS, 17,8 proc. na miejscu obecnego stadionu Widzewa” – poinformował na wtorkowym briefingu prasowym wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski.
 

Za budową dwóch nowych obiektów piłkarskich w mieście opowiedziało się 12,8 proc. badanych; 14,9 proc. nie chce żadnego stadionu, a 9,8 proc. nie ma zdania w tej sprawie.
 

Piątkowski jest przekonany, że wyniki sondażu będą bardzo ważnym argumentem przy podejmowaniu ostatecznej decyzji w tej sprawie.
 

„Przed podjęciem tej decyzji prezydent Hanna Zdanowska chciała mieć pewność, czego oczekują mieszkańcy miasta” – powiedział Piątkowski.
 

Badania dot. preferencji łodzian kosztowało ok. 15 tys. zł. Wykonano je w ub. tygodniu metodą CATI, czyli wywiadów przeprowadzanych „przez telefon przy wsparciu oprogramowania komputerowego”. Przebadano ponad 600 pełnoletnich mieszkańców Łodzi z podziałem na grupy wiekowe, płeć, wykształcenie oraz dzielnicę zamieszkania. Błąd statystyczny badania wyniósł 4 proc.
 

Wpływ na decyzję władz Łodzi dot. budowy nowego stadionu oprócz łodzian chcieliby mieć jednak również mieszkańcy i politycy z innych miast. Urodzony w Opocznie poseł PiS Robert Telus (wybrany do Sejmu z okręgu wyborczego w Piotrkowie Trybunalskim) skierował do premiera Donalda Tuska zapytanie poselskie w imieniu kibiców Widzewa z Opoczna. Poseł chce m.in. wiedzieć, czy „rząd ma w planach na najbliższe lata budowę stadionu w Łodzi” i czy „w razie rozpoczęcia takiej inwestycji przez władze miasta, rząd pomoże poprzez przeznaczenie w budżecie państwa odpowiednich środków finansowych na wsparcie tej inwestycji”.
 

Budowa nowego stadionu miejskiego na terenach przy al. Unii Lubelskiej miała być zakończona w grudniu 2013 r. Za ponad 218 mln zł oprócz stadionu na 16,5 tys. widzów (z możliwością rozbudowy do ponad 20 tys.) miały tam również powstać: połączona ze stadionem i Atlas Areną hala sportowa z widownią na ponad 3 tys. miejsc oraz kilka obiektów towarzyszących (m.in. pełnowymiarowe boisko treningowe oraz otwarte boiska do koszykówki i siatkówki). Problemy finansowe konsorcjum Budus SA/Mostostal Zabrze doprowadziły jednak do przerwania inwestycji. Pozostały gotowe projekty i pozwolenia na budowę.
 

Równocześnie z budową stadionu miejskiego miały być prowadzone prace przy budowie drugiego obiektu, na którym mieli grać piłkarze Widzewa. Klub początkowo zapowiadał, że sam zbuduje nowy stadion, jednak później zrezygnował z tych planów. Obiekt na ponad 30 tys. widzów miał więc powstać w partnerstwie publiczno-prywatnym.

Ze swojej strony miasto zadeklarowało przekazanie pod inwestycję gruntów o wartości ok. 30 mln zł, finansowy wkład w wysokości 101 mln zł na budowę samego stadionu oraz przebudowę - za 24,5 mln zł – układu komunikacyjnego wokół obiektu. Pozostała część budowy miała być sfinansowana przez prywatnego partnera. Dwie próby wyłonienia takiego podmiotu zakończyły się jednak niepowodzeniem.