Zgodnie z budżetem przyjętym na ten rok dochody województwa małopolskiego wyniosą 1,098 mld zł a wydatki - 1,201 mld zł. Zaplanowano deficyt budżetowy na kwotę blisko 103 mln zł, zostanie pokryty przychodami pochodzącymi z kredytu pomostowego na prefinansowanie projektów realizowanych ze środków unijnych, emisji obligacji oraz pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wskaźnik skumulowanego zadłużenia Małopolski wyniesie na koniec roku około 41 proc.
Pośród dochodów budżetu województwa największą pozycję stanowią udziały w podatkach od osób fizycznych i prawnych (PIT i CIT), które stanowią ponad 34 proc. wszystkich dochodów.
„My też mamy problem, jeżeli chodzi o wpływy z udziału w podatku dochodowym od osób prawnych, bo stąd się bierze główny problem budżetów samorządów, ale ten problem jest znacznie mniejszy niż np. województwa mazowieckiego” - powiedziała skarbnik.
Szacuje ona, że na koniec tego roku wpływy z tego tytułu będą o około 20 mln zł mniejsze niż założono. Po pierwszym półroczu województwo dostało z podatku CIT o około 13 mln mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Jak zauważyła skarbnik, mniejsze dochody z CIT zostaną pokryte z nierozdysponowanej rezerwy budżetowej. „Nie ma zagrożenia dla naszej płynności” - podkreśliła Tylek.
Według niej Małopolska w tym roku może uzyskać mniej niż zapisano w budżecie ze sprzedaży majątku, w tym głównie nieruchomości. Miało to przynieść niecałe 10 mln zł, więc – jak oceniła skarbnik – nie jest to znacząca pozycja w tym dokumencie.
„Ze sprzedażą majątku zawsze jest ryzyko, bo rynek obecnie jest bardzo trudny” - oceniła.
Skarbnik poinformowała, że władze Małopolski zamierzają w tym roku przeprowadzić emisję obligacji o wartości około 60 mln zł. Pieniądze pozyskane w ten sposób zostaną przeznaczone na wkład własny do planowanych inwestycji z udziałem środków zewnętrznych, w tym funduszy unijnych.
W ocenie skarbnik, samorząd nie powinien mieć problemów z uplasowaniem tej emisji, ponieważ banki posiadają nadmiar gotówki i wykazują zainteresowanie lokowaniem ich w papiery samorządów.
Marta Tylek przypomniała, że w czerwcu tego roku międzynarodowa agencja ratingowa Fitch potwierdziła wysoką długoterminową wiarygodność kredytową (rating) woj. małopolskiego dla zadłużenia w walucie zagranicznej na poziomie "A-" oraz podniosła długoterminowy rating w walucie krajowej z "A-" do "A". Fitch zmienił perspektywę tych ratingów ze stabilnej na pozytywną; podniósł również długoterminowy rating krajowy z "AA(pol)" do "AA+(pol)". Perspektywa tego ratingu jest stabilna.
Jest to najwyższa ocena, jaką Małopolska otrzymała do tej pory. Zdaniem władz regionu podniesienie długoterminowego ratingu krajowego z AA(pol) do AA +(pol) oznacza, że Małopolska ma bardzo wysoką zdolność do obsługi swoich zobowiązań finansowych i reprezentuje bardzo niskie ryzyko w porównaniu do innych regionów w Polsce.
„Ten rating świadczy o tym, ze rozsądnie gospodarujemy zasobami finansowymi w województwie, nie zadłużamy się po to, żeby przejadać pieniądze, inwestujemy, staramy się trzymać w ryzach wydatki bieżące, które nie rosną” - podkreśliła skarbnik.