Krystynie D. postawiono zarzuty polegające m.in. na powoływaniu się na wpływy w urzędzie miejskim i podjęcie się "pośrednictwa w czynnościach zmierzających do przyznania mieszkań komunalnych" w zamian za korzyści majątkowe na kwotę nie mniejszą niż 107 tys. zł - poinformował w czwartek rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Mariusz Marciniak.

Jak ustaliła prokuratura, część pieniędzy z łapówek Krystyna D. przekazała m.in. dwóm innym podejrzanym urzędniczkom UM w Gdańsku - 45-letniej Katarzynie M. i 53-letniej Krystynie W.. Kobiety przebywają w areszcie od końca sierpnia; miały przyjąć łapówki na kwotę nie mniejszą niż 536 tys. zł.

Nielegalny proceder miał miejsce w latach 2007-2010. Urzędniczkom grozi do 10 lat więzienia.

Marciniak podkreślił, że śledztwo dotyczące korupcji w Referacie Lokalowym Urzędu Miejskiego w Gdańsku ma charakter rozwojowy i niewykluczone są kolejne zatrzymania.

Dotychczas podejrzanych w tym śledztwie jest ogółem 14 osobom. Postawiono im głównie zarzuty dotyczące korupcji biernej, czynnej, płatnej protekcji oraz fałszowania dokumentów. Do tej pory przesłuchano około 30 świadków, z czego 10 zgłosiło się dobrowolnie do prokuratury i przyznało się do udziału w aferze korupcyjnej, korzystając tym samym z klauzuli niekaralności.

Połowa z podejrzanych osób miała bezpośrednio wręczać łapówki w zamian za przydział mieszkania komunalnego.(PAP)

rop/ abr/