Kilka dni temu rząd przyjął zalecenia dot. stosowania klauzul społecznych w przetargach organizowanych przez administrację centralną. Zgodnie z nimi, należy promować te firmy, które stawiają na etaty. Ale przedsiębiorcy boją się, że może się to skończyć dyskryminowaniem firm, które preferują inne niż etat formy zatrudnienia.
Rząd: będziemy promować firmy zatrudniające na umowę o pracę >>>
– Byłem, jestem i będę orędownikiem klauzul społecznych, bo dzięki nim firmy zatrudniające na etat mogą rywalizować z konkurentami, którzy mają niższe koszty pracy. Należy je jednak stosować wyłącznie tam, gdzie jest to uzasadnione. Niestety, obawiam się, że rządowe zalecenia zostaną odebrane w ten sposób, że teraz w każdym przetargu będzie pojawiał się wymóg zatrudniania na etat – mówi Marek Kowalski, przewodniczący Rady Zamówień Publicznych przy Konfederacji Lewiatan.
Jak czytamy w "DGP", zamawiający muszą mieć świadomość, że zgodnie z art. 29 ust. 4 pkt 4 p.z.p. wymóg etatów można wprowadzić jedynie, gdy jest to uzasadnione przedmiotem lub charakterem czynności.
– Warto, by zamawiający o tym pamiętali. Jeśli będą wymagali zatrudnienia na etat przy zamówieniach wszędzie, jak leci, to zaczną łamać prawo. Nie wyobrażam sobie chociażby, by wymóg taki pojawił się w przetargach na obsługę prawną – uważa dr Włodzimierz Dzierżanowski, prezes Grupy Doradczej Sienna.
Rząd walczy z umowami śmieciowymi w przetargach publicznych >>>
– Bez wątpienia w branży ochroniarskiej czy utrzymania czystości taki wymóg zazwyczaj będzie miał sens. Może się jednak zdarzyć, że nie przy każdej czynności – dodaje Marek Kowalski.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna