Po rozkwicie branży budowlanej w latach 2014-2015, zgodnie z przewidywaniami, w 2016 r. rynek znacznie wyhamował.
– Wpływ na zahamowanie trendu wzrostowego na rynku budowlanym miały przede wszystkim opóźnienia w ogłaszaniu nowych przetargów dotyczących dużych projektów infrastrukturalnych współfinansowanych w ramach perspektywy unijnej 2014-2020. Jednak już pod koniec 2016 i w 2017 roku zanotowano ponownie ożywienie i poprawę koniunktury w budownictwie – mówi Maciej Krasoń z Deloitte na łamach portalu Rynek Infrastruktury.
Od drugiej połowy 2016 r. do połowy 2017 r. zaobserwować można było wzmożoną aktywność zamawiających. W szczególności GDDKiA oraz PKP PLK rozpisywały znaczną część przetargów budowlanych, które miały dofinansowanie unijne. W tym okresie spółki w szybkim czasie odbudowały swoje portfele zamówień. Znaczne spiętrzenie przetargów znajdzie swoje bezpośrednie odbicie w kumulacji robót budowlanych w latach 2018-2020. Przełoży się to na wzrost ceny materiałów budowlanych oraz brak wykwalifikowanej kadry. Dlatego też, wykonawcy z branży budowlanej muszą przygotowac się na znaczne problemy.
Źródło: Rynek Infrastruktury