Katarzyna Kubicka-Żach: Jakie konkretne problemy dla gmin górniczych może spowodować zmiana ustawy Prawo geologiczne i górnicze?

Anna Hetman, prezydent Miasta Jastrzębie-Zdrój, przewodnicząca Zarządu Stowarzyszenia Gmin Górniczych w Polsce: Przede wszystkim zmiany te zmniejszą rolę samorządów, ale także mieszkańców, w procesie decydowania o miejscach wydobycia węgla. Dotychczas mogliśmy podejmować decyzje o tym, co dzieje się na terenach gmin, nowelizacja pozbawi samorządy możliwości wpływania na eksploatację na naszym terenie.

 


Jak do tej pory przebiegał proces decyzji?

Przez lata współpracowaliśmy ze spółkami górniczymi i potrafiliśmy się porozumieć, czy pójść na kompromis. Strona samorządowa i partnerzy przedsiębiorcy byli z takiej kooperacji zadowoleni.

Sprawdź w LEX: Czy przedsiębiorca, który zaprzestał wydobycia kopaliny w odkrywkowym zakładzie górniczym wciąż jest obowiązany aktualizować dokumentację mierniczo-geologiczną? >

Ingerencja rządu nie jest więc Pani zdaniem potrzebna?

Tak, tym bardziej że z pozycji rządu nie widać pewnych zdarzeń czy sytuacji, które się dzieją w samorządzie. Współpraca na poziomie lokalnym – gmina z kopalnią - gwarantuje też poczucie bezpieczeństwa dla naszych mieszkańców, bo znamy konkretne skutki wydobycia i wiemy, jakie działalność górnicza przynosi dochody dla miasta. Propozycje zmian odbierają prawo głosu stronom najbardziej zainteresowanym. I na to tak naprawdę samorządy się nie godzą. Projekt przewiduje wydanie opinii, która nie jest wiążąca, co powoduje, że nie będziemy mieli żadnego wpływu na to, co będzie się działo. Najważniejsze jest, żeby nie ograniczać prawa do wypowiedzenia się tym, których dotykają problemy – mieszkańcom i samorządom. I tego się domagamy.

Do tej pory były przeprowadzane konsultacje samorządów górniczych z mieszkańcami. Nie zawsze jednak dochodziło do porozumień. Czy spory zdarzały się w wielu przypadkach?

Oczywiście, były spory. Zdarzały się bowiem sytuacje, że samorząd wydawał decyzje odnośnie lokalizacji czy innych spraw związanych z górnictwem szybko, ale były też przypadki, kiedy spółki przez lata czekały na pozytywną decyzję w zakresie budowy nowego szybu, wydobycia czy lokalizacji hałd. Różnie bywało, różniły się też zdania mieszkańców.

Czytaj też: Gminy chcą decydować, czy powstanie kopalnia

Wśród celów nowelizacji jest też skrócenie tych terminów i procesów decyzyjnych.

Zdecydowanie tak. Jeśli nowelizacja wejdzie w życie, decyzja o lokalizacji inwestycji będzie podejmowana jednostronnie, my – lokalne władze - nie będziemy mieli na to wpływu. Przyspieszy to zapewne procedury, ale będzie niekorzystne dla mieszkańców.

Czytaj w LEX: Opłaty związane z działalnością regulowaną ustawą Prawo geologiczne i górnicze >

Czy obecnie u Pani w mieście albo w innej gminie jest teren, który decyzją rządu może być oddany wbrew woli samorządu i mieszkańców pod wydobycie przedsiębiorstwu górniczemu?

Wiele lat temu miasto Żory zablokowało wydobycie. W obrębie granic miasta powstało obecnie duże pole inwestycyjne, gdzie lokują się inne przedsiębiorstwa. W tym samym czasie w Jastrzębiu ówczesne władze podjęły decyzję, że będzie wydobywane nowe złoże i poddawane eksploatacji. Po zmianie prawa decyzja nie będzie już mogła zapaść w samorządzie i w takiej sytuacji, w jakiej wtedy znalazły się Żory, podjęta zostanie decyzja odgórna.

Samorządy bardzo mocno oprotestowały projekt, a zmiana ma dotyczyć wyłącznie złóż o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej. Czy takich terenów jest dużo, czy stanowi to naprawdę zagrożenie dla samorządów?

Obecnie oficjalnie nie są wskazane obszary strategiczne. Są więc obawy samorządów, których miejsc będzie to dotyczyło. Dlatego takie protesty – nie jest jasne napisane, które tereny będą uznane jako te o szczególnym znaczeniu. Enumeratywne wyliczenie zawsze będzie mogło być rozszerzone kolejnym rozporządzeniem rządu.

Czytaj w LEX: Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego na terenach górniczych >

Jaki jest cel rządowej propozycji ułatwień dla przedsiębiorstw górniczych w kontekście głośnego mówienia o ekologii, inwestycjach prośrodowiskowych i ograniczaniu węgla?

Wiemy dobrze, że diametralna zmiana nie nastąpi w tej dziedzinie z dnia na dzień, a nawet z roku na rok. W związku z tym wydobycie węgla będzie miało miejsce jeszcze przez wiele lat. Choćby w Jastrzębiu Zdroju w tym roku otwarta została nowa kopalnia, szyb, w którym planowane jest wydobycie węgla koksowego. Praca nad zmianą i pozyskaniem nowych źródeł energii będzie trwała jeszcze długo. Bezpieczeństwo energetyczne musi więc być płynne, a wydobycie na pewno będzie długoletnie.

Czy z punktu widzenia gminy górniczej bardziej opłacalna jest lokalizacja kopalni czy inne inwestycje na tym samym terenie?

Podatki są różne - w zależności od tego, jaka to kopalnia, jaki zakres jej działalności w każdej gminie wygląda to inaczej. W ciągu ostatnich lat wiele się zmieniło w tym zakresie. Prawo jest obecnie niejasne, nie ma prostej definicji budowli podziemnej. Przez wiele lat gminy górnicze pobierały podatek od nieruchomości, od 2014 roku borykają się ze zwrotem tych podatków. Spór jest o to, w jakim zakresie może on obejmować podziemne budowle.

W przypadku Jastrzębia było to ponad 100 milionów złotych zwrotu dla przedsiębiorstwa górniczego – 85 milionów złotych z oprocentowaniem. Wiele gmin wciąż się rozlicza, niektóre stoją przed tym wyzwaniem. A wpływa to też na wskaźniki w budżecie miasta. Dlatego gminy górnicze patrzą także na wydatki, które muszą ponosić, czyli szkody oraz utratę wizerunku miasta atrakcyjnego dla inwestorów. Wstrząsy następują bowiem często i mogą zagrażać na przykład liniom produkcyjnym. Tam, gdzie kopalnie dobrze funkcjonują, wpływy z podatków oczywiście są. Nie są to jednak strategiczne źródła naszych dochodów.

Poza tym odpowiedzialność za szkody górnicze na mieniu gminy ponosi kopalnia, ale często gminy muszą ich dochodzić sądownie. Sądy rozstrzygają różnie, biorą pod uwagę ekspertyzę kopalni i gminy.