W Pałacu Prezydenckim odbyło się w środę spotkanie "Dialog na rzecz lokalnego rozwoju" organizowane w ramach Forum Debaty Publicznej.
Prof. Regulski zwrócił uwagę, że "w Polsce mamy w tej chwili co najmniej 20 ustaw, które mówią o konsultacjach, przy czym każda mówi troszeczkę inaczej".
Podkreślał, że właściwy dialog jest warunkiem wspólnego sukcesu. "Hasło, że dialog społeczny jest potrzebny i jest warunkiem efektywnego zarządzania, jest oczywiste, o tym się zawsze mówi" - ocenił.
Regulski mówił, że istotą dialogu jest wymiana informacji i poglądów, poszukiwanie tego, co łączy ludzi w realizacji wspólnych zadań. Jego zdaniem trzeba jednak określić formy dialogu i przekonać wszystkich zainteresowanych do tego, że dialog jest potrzebny i przynosi korzyści.
"Ludzie boją się dialogu, boją się formułować swoje cele, swoje zadania" - ocenił Regulski. Zauważył też, że w Polsce słowo kompromis ma raczej znaczenie pejoratywne.
Jego zdaniem konsultacje "trzeba wprowadzić w ustrój, określić czemu one służą, komu i w jaki sposób należy je organizować". Jak mówił, należałoby takie zasady zawrzeć w "Kanonie konsultacji lokalnych", który określałby pewne zasady i stanowił punkt odniesienia.
Inny prezydencki doradca prof. Krzysztof Obłój mówił o doświadczeniach wynikających z zarządzania korporacyjnego w odniesieniu do dialogu lokalnego. Jak podkreślał, organizacje gospodarcze mają jasne cele i często jest ich bardzo niewiele. "Największym błędem, który popełniają zarządy i za to je się wyrzuca, jest łamanie zasady koncentracji. Samorząd nie ma takiego jednoznacznego celu i ewentualny wybór celów jest znacznie bardziej konfliktowy" - powiedział.
Mimo tych różnic, jak mówił, jest możliwość transferu pewnych doświadczeń ze sfery korporacyjnej do zarządzania publicznego czy samorządowego. Wymienił w tym kontekście m.in. hierarchię celów, ustalenie, które cele są ważniejsze, a które mniej ważne. "Wszyscy nie mogą mieć wszystkiego za darmo" - mówił. Jego zdaniem umiejętność minimalizacji liczby celów ważnych w danym okresie jest kluczowa.
Jego zdaniem w samorządach można byłoby poddać konsultacjom na przykład to, które z projektów przez nie realizowanych powinny być priorytetowe.
Prof. Obłój podkreślał, że jeśli przedstawia się coś do konsultacji w firmach, to zawsze alternatywnie. "Jest A i B, jeżeli jest tylko A, to de facto nic się nie konsultuje" - zaznaczył.
Wstępne założenia "Kanonu konsultacji lokalnych", które mają być podstawą do dalszej dyskusji przedstawił dr Grzegorz Makowski. Jego zdaniem taki zbiór zasad powinien stać się narzędziem edukacji publicznej. "Mamy problem z deficytem demokracji przedstawicielskiej" - ocenił. Na ten deficyt - mówił - można odpowiedzieć tylko w jeden sposób, proponując więcej demokracji, a jedną z technik demokracji bezpośredniej są konsultacje.
W organizację i przeprowadzenie konsultacji, jak przekonywał, powinny być zaangażowane zarówno organy stanowiące, jak i wykonawcze samorządu, a same konsultacje powinny być inicjowane na możliwie wczesnym etapie podejmowania decyzji. Organizator powinien też zapraszać i aktywnie zachęcać do udziału w nich wszystkich potencjalnych zainteresowanych.
Według tych wstępnych propozycji przedmiot konsultacji powinien być przedstawiany zrozumiałym i możliwie prostym językiem, a uczestnikami konsultacji nie mogą być wyłącznie osoby najbardziej zainteresowane. Wyniki konsultacji powinny zostać opracowane w przystępnej i zrozumiałej formie.
W styczniu rząd przyjął program "Lepsze regulacje" na lata 2012-2015, którego elementem jest Kodeks konsultacji społecznych opracowany przez ekspertów rządowych i pozarządowych zaproszonych do współpracy przez MAC po protestach w sprawie ACTA. Zgodnie z nim konsultacje muszą się opierać na siedmiu zasadach: dobrej wiary, powszechności, przejrzystości, responsywności (każdemu kto zgłosi opinię, należy się merytoryczna odpowiedź w rozsądnym terminie), koordynacji, przewidywalności oraz zasady poszanowania dobra ogólnego. Dr Makowski, odnosząc się do tego kodeksu, ocenił, że konsumuje on najważniejsze rzeczy i jest w dużym stopniu uniwersalny, dlatego może stać się inspiracją do wypracowania "jakiejś mutacji lokalnej".