Czytelnicy popierają dążenia samorządowców

Reforma systemu oświaty jest od dłuższego czasu tematem sporu pomiędzy jednostkami samorządu terytorialnego a organizacjami reprezentującymi interesy nauczycieli. Samorządy oskarżają związki zawodowe o blokowanie reform, te zaś sugerują, że władzom lokalnym zależy jedynie na oszczędnościach.
 

W rozpoczętej w Serwisie Samorządowym dyskusji, zdecydowana większość Czytelników poparła dążenia samorządów do zmian w systemie oświaty. Po stronie władz lokalnych opowiedziało się 75 proc. ankietowanych.

 

Pan Henryk Gawroński słusznie zwrócił uwagę, że w tak złożonej sprawie trudno jednoznacznie opowiedzieć się za jedną ze stron. Czytelnik zdecydował się poprzeć władze lokalne, gdyż jego zdaniem samorządy nie mogą być zakładnikami karty nauczyciela, która w jego opinii stanowi relikt przeszłości. Pan Gawroński podkreślił też, że samorządy nie powinny za wszelką cenę docierać z oświatą do „ostatniej wsi”. „Może to ta "wieś" powinna, dla dobra mieszkającej tam młodzieży, docierać do oświaty na europejskim poziomie - chodzi o łączenie placówek i organizację dowozu dzieci do szkoły, bo nie da się prowadzić dobrej szkoły w każdej wsi. Zasadę subsydialności należy bowiem rozumieć tak, że zadania oświatowe należy powierzać wspólnotom możliwie najniższego szczebla, o ile te wspólnoty są w stanie zadania te wykonać w sposób sprawny, czyli ekonomiczny, efektywny i etyczny, uważa p. Gawroński. Podobną opinię przedstawił p. Piotr Piontke, który jest przeciwny funkcjonowaniu kilkuosobowych klas, w niektórych wiejskich szkołach. Szkoły nie mogą składać się jedynie z kilkudziesięciu uczniów w całym sześcioletnim procesie nauczania, uważa p. Piontke. Z kolei p. Wiktor Osik zwrócił uwagę na problem finansowania tak nielicznych placówek.


System wynagradzania nauczycieli powinien być bardziej elastyczny

Dobry nauczyciel to skarb, zauważył p. Piontke, którego zdaniem w systemie oświaty brakuje narzędzi do nagradzania dobrych nauczycieli, słabi natomiast nie powinni być chronieni przepisami Karty Nauczyciela. Podobnego zdania jest p. Anna Brz, w której opinii istnieje grupa „nauczycieli z powołaniem”, których należy nagradzać finansowo, szkolić i stwarzać możliwości organizowania szkolnych inicjatyw. O bardziej elastyczny system motywacyjny apelowała też p. Izabela Seredocha.

 

Samorządowcy i nauczyciele powinni działać razem

Dobra edukacja to wspólny cel samorządów i nauczycieli, którzy zamiast się spierać powinni działać razem, uważa p. Piontke. Samorządowcy też mają swoje dzieci i im też zależy na wysokim poziomie nauczania, argumentuje nasz Czytelnik. Pan Wiesław Śniecikowski przypomniał z kolei, że to państwo odpowiada za funkcjonowanie oświaty i konkretne rozwiązania powinny wypływać z resortu edukacji. Samorządy przyjęły funkcję reprezentanta interesu publicznego, zauważył p. Śniecikowski.@page_break@

 

Problemem są zbyt niskie subwencje oświatowe


Konflikt powodują zbyt niskie subwencje oświatowe, samorządy muszą dbać o finanse, nauczyciele bronić interesu swojej grupy zawodowej, uważa z kolei p. Łukasz Machałowski. Pogląd ten popiera p. Seredocha, która dodaje, że nie da się dobrze nauczać bez pieniędzy, dlatego potrzebna jest zmiana w finansowaniu i organizowania kształcenia.

 

Zawód nauczyciela inny niż wszystkie

Wśród Czytelników, którzy stanęli po stronie pedagogów dominowało przekonanie, że żeby obiektywnie ocenić spór należy w pełni zrozumieć pracę nauczycieli. Ktoś kto nigdy nie był nauczycielem, nie wie jak ciężki jest to zawód, napisał p. Jacek Górski. Izabela Seredocha przypomniała z kolei, że praca nauczyciela jest wyjątkowo stresująca i trudna.


Głos w dyskusji zabrał również p. Krzysztof Baszczyński, który jest wiceprezesem ZG Związku Nauczycielstwa Polskiego. Ekspert zwrócił uwagę na wieloletnią tradycję pragmatyki zawodu nauczycielskiego, której początki datowane są na okres międzywojenny. I takich rozwiązań trzeba bronić , w imię wartości nadrzędnej jakości systemu oświaty, w tym jakości kształcenia i wychowania. To powinno być zadanie dla społeczeństwa , obrona pragmatyki zawodu nauczycielskiego ,co będzie przede wszystkim w interesie dziecka-ucznia i wychowanka, napisał wiceprezes ZG ZNP. Baszczyński zauważył też, że dodatkowe prawa przysługują nie tylko nauczycielem ale także wojskowym, sędziom, policjantom, czy pracownikom samorządowym.

 

Z podtrzymaniem Karty Nauczyciela zgodził się też Wiesław Śniecikowski, który przypomniał, że nauczyciele to zawód zaufania publicznego. Samorządowy ekspert uważa jednak, że awans zawodowy nauczyciela powinien być powiązany z jakością kształcenia. Śniecikowski opowiedział się też za wzmocnieniem autonomiczności szkół. Kurator, wraz z dyrektorem i rodzicami powinien być strażnikiem jakości systemu kształcenia, ostateczna decyzja powinna należeć jednak do dyrektora, podsumował Śniecikowski.

 

Dobrym podsumowaniem dyskusji okazały się słowa p. Marty Zagrajek, która dostrzegła potrzebę zmian w oświacie, przestrzegając jednocześnie, żeby reformy nie miały na celu jedynie oszczędności Skarbu Państwa czy jednostek samorządu terytorialnego. Samorządowcy i organizacje reprezentujące interesy nauczycieli powinny wypracować standardy porozumienia by edukacja stała na odpowiednim poziomie, zaapelowała p. Zagrajek.


Serdecznie dziękujemy wszystkim Czytelnikom za wzięcie udziału w dyskusji, egzemplarze książki Danuty Kurzyny-Chmiel pt. Oświata jako zadanie publiczne., postanowiliśmy przyznać p. Łukaszowi Machałowskiemu i p. Piotrowi Piontke.