Afera zaczęła się od ujawnienia przez lokalny portal Sądeczanin, że zlecenie usług geodezyjnych dla galerii dostała firma syna przewodniczącego rady miasta Jerzego Wituszyńskiego z PiS, który również pracuje w niej jako geodeta.
Prezydent miasta Ryszard Nowak w sprawozdaniu z działalności w 2011 r. odnośnie do tej inwestycji zapewniał: „Wszystkie koszty związane z budową wjazdów i ciągów pieszych wokół galerii oraz przebudowa ulic znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie inwestycji leżą po stronie inwestora".
Tak się jednak nie stało – to miasto za 3,5 mln zł wybuduje rondo przy Trzech Koronach oraz wyremontuje ul. Modrzejewskiej, która została zniszczona przez pojazdy dowożące materiały na plac budowy. Prezydent publicznie wyjaśniał, że ustalenia zmieniły trudne negocjacje z inwestorem i takie zobowiązanie zawarł w akcie notarialnym (spółka CD Locum kupiła od gminy działkę za ponad 36 mln zł).
Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA, mówi: – Do Centralnego Biura Antykorupcyjnego wpłynęły pewne informacje o możliwych nieprawidłowościach w związku ze sprzedażą działek pod budowę galerii w Nowym Sączu. Agenci Biura zwrócili się do Urzędu Miasta o dokumenty, które zostały przeanalizowane. W związku z ich wynikami CBA skierowało zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu dotyczące podejrzenia przekroczenia uprawnień oraz poświadczenia nieprawdy w dokumencie.
- Zawiadomienie dotyczy decyzji prezydenta Nowego Sącza – potwierdza „Rz" Beata Stępień-Warzecha, rzeczniczka nowosądeckiej prokuratury, i dodaje, że prokuratura od razu złożyła wniosek o wyłączenie jej z prowadzenia tej sprawy. – Chodzi o zachowanie z naszej strony pełnego obiektywizmu. Prokurator okręgowy pozostaje w relacjach służbowych z prezydentem miasta. Chcemy uniknąć pomówień o stronniczość – tłumaczy rzeczniczka.
Sprawę ma rozstrzygnąć w najbliższych dniach prokurator apelacyjny w Krakowie.
Źródło: Rzeczpospolita