W środę spotkali się w Bytomiu przedstawiciele władz miasta, należącej do Kompanii Węglowej kopalni Bobrek-Centrum oraz związkowcy. Spotkanie zostało zwołane po tym, jak prezydent Bytomia Piotr Koj wydał negatywną opinię do planu ruchu zakładu na lata 2012-2014.
Jak poinformował w środę PAP wiceprezydent miasta Marian Maciejczyk, w trakcie spotkania omawiano m.in. ewentualną modyfikację planu ruchu z zachowaniem ciągłości funkcjonowania kopalni, skutków oddziaływania działalności górniczej na powierzchni miasta, a także kwestię oceny stanu technicznego budynków w rejonach Karbia, Miechowic, oraz ścisłego centrum miasta.
W tych rejonach, w obszarze trzyletniego obszaru oddziaływania, znajduje się 468 budynków mieszkalnych (277 na terenie ruchu Bobrek i 199 na terenie Centrum). W środę omawiano zasady przygotowania planu ruchu, tak, "żeby miał szansę pozytywnego zaopiniowania przez prezydenta miasta". Miasto zaproponowało, aby przyjąć skrócony plan ruchu kopalni na rok 2012. "Chcemy, aby plan był oparty o najbliższy 2012 rok. Chodzi o to, aby było więcej czasu na analizy dotyczące skutków oddziaływania tego wydobycia na powierzchni, czyli na budynki" - powiedział Maciejczyk.
Miasto chce, aby wszystkie budowle zostały poddane badaniu - metodzie eksperckiej, polegającej na zbadaniu z osobna każdego budynku znajdującego się w rejonie wydobycia, zamiast wydawaniu jednej opinii dla grupy budynków, wybudowanych w tym samym czasie oraz według podobnego schematu (metoda punktowa).
"Badania stanu technicznego budynków nasi rzeczoznawcy przeprowadzają od kilku tygodni" - powiedział PAP rzecznik Kompanii Węglowej Zbigniew Madej. Dodał, że Kompanii zależy, nie tylko na bezpieczeństwie "pod ziemią, ale i na powierzchni".
Madej podkreślił, że w tej sytuacji najważniejsze jest, że toczą się rozmowy, aby można było rozwiać wszelkie wątpliwości, ponieważ przed wydaniem negatywnej opinii na temat planu ruchu nie zwrócono się do Kompanii z żadnym zapytaniem.
W komunikacie przesłanym do PAP przez śląską-dąbrowską Solidarność poinformowano, iż "prezydent Bytomia obiecał (...), że sprawa jego opinii do planu ruchu kopalni Bobrek-Centrum na lata 2012-2014 zostanie rozwiązana w duchu dialogu".
O wydaniu negatywnej opinii do planu ruchu zakładu na lata 2012-2014 prezydent Koj poinformował pod koniec października. Powiedział, że na wydaniu negatywnej opinii o planie ruchu kopalni w głównej mierze zaważyła katastrofa budowlana w Karbiu. Podkreślił także, że koszty usuwania szkód górniczych w mieście są wyższe od wpływów do budżetu z tytułu opłaty eksploatacyjnej. Dodał też, że dokumentacja dołączona do planu ruchu kopalni jest niekompletna, a władze Bytomia miały za mało czasu na jej analizę.
Kopalnia Bobrek-Centrum odpowiada m.in. za szkody w bytomskiej dzielnicy Karb, gdzie w ostatnich tygodniach wykwaterowano 464 mieszkańców domów uszkodzonych z powodu eksploatacji górniczej. Kompania Węglowa zapłaciła za to miastu prawie 25 mln zł odszkodowania. Władze Bytomia obawiają się szkód w kolejnych budynkach, dlatego negatywnie zaopiniowały plan ruchu kopalni na lata 2012-2014. (PAP)
ktp/ kon/ mki/