Stowarzyszenie obrona zwierząt wystąpiło do powiatowego lekarza weterynarii o wstrzymanie działalności zakładu, działającego w charakterze schroniska dla bezdomnych zwierząt. Organ odmówił wszczęcia z urzędu postępowania administracyjnego. Uznał bowiem, iż działalność o takim charakterze nie stanowi działalności nadzorowanej w rozumieniu przepisów ustawy, bowiem nie została ona zgłoszona lekarzowi weterynarii w sposób określony w art. 5 ust. 1 pkt. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt (Dz.U. z 2008 r., nr 213, poz. 1342 ze zm.) i nie podlegała rejestracji w trybie art. 11 ust. 1 ustawy, a tym samym jest prowadzona w sposób nielegalny. Wojewódzki lekarz weterynarii utrzymał w mocy postanowienie organu I instancji.

Stowarzyszenie złożyło skargę do WSA. Nie zgodziło się z uzasadnianiem bierności organów wynikającym z tłumaczenia, że środki nadzoru mogą być stosowane tylko wobec podmiotów zgłoszonych i ujętych w rejestrze. W ocenie stowarzyszenia z treści art. 8 ust. 1 ustawy wynika wprost, że środki te stosuje się wobec wszelkiej "działalności nadzorowanej".


WSA uznał, iż organy wyprowadziły z przepisów ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt, własne rozumienie pojęcia "działalność nadzorowana", błędnie uznając, iż działalnością taką może być wyłącznie działalność prowadzona w sposób legalny, a więc będąca następstwem zgłoszenia lekarzowi weterynarii i podlegająca rejestracji. WSA podkreślił, iż treść art. 5 ust. 1 ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt stanowi, iż dozwolone jest podjęcie działalności nadzorowanej pod określonymi warunkami zależnymi od rodzaju tej działalności, nie oznacza, iż w ten sposób modyfikacji ulega zakres znaczeniowy pojęcia działalność nadzorowana. Przepis ten wskazuje jedynie jakie okoliczności decydują o legalnym, bądź nielegalnym prowadzeniu działalności nadzorowanej, w żadnym zaś razie nie wkracza on w samo pojęcie owej działalności. Tym samym fakt niezgłoszenia właściwemu organowi zamiaru prowadzenia działalności nadzorowanej nie pozbawia tej działalności statusu działalności nadzorowanej. Podobnie nie pozbawia owej działalności takiegoż statusu brak nadania podmiotowi ją prowadzącemu numeru identyfikacyjnego bądź nieumieszczenie takiego podmiotu w rejestrze – podkreślił Sąd.


Ponadto mając na uwadze, iż celem ustawy, zapisanym już w samym jej tytule jest ochrona zdrowia zwierząt i zwalczanie pochodzących od zwierząt chorób, to nie sposób pogodzić się z takim stanowiskiem organów. Konsekwencją tego stanowiska byłaby bowiem niemożność prowadzenia postępowań administracyjnych w trybie art. 8 ust. 1 ustawy, pomimo ujawnienia naruszenia wymagań weterynaryjnych mogących powodować zagrożenie dla zdrowia publicznego lub zdrowia zwierząt. Zdaniem WSA oznaczałoby to w istocie pozostawienie poza sferą stałej kontroli ze strony wyspecjalizowanych organów państwa różnych rodzajów działalności mogących powodować zagrożenia epidemiczne czy epizootyczne.

Konieczność sprawowania efektywnej kontroli działalności niosącej za sobą tak poważne zagrożenia nakazuje jednoznacznie opowiedzieć się za możliwością stosowania sankcji administracyjnych wobec wszystkich wymienionych w art. 8 ust. 1 rodzajów działalności nadzorowanej, bez względu na to czy jest ona prowadzona w sposób dozwolony przez prawo czy też nie. W sytuacji niebezpieczeństwa zagrożenia zdrowia publicznego lub zdrowia zwierząt reakcja ze strony wyspecjalizowanych organów państwa winna być dopuszczalna w każdej przewidzianej przez prawo sytuacji powstania takiego niebezpieczeństwa i winna być ona efektywna – podkreślił WSA.


Wyrok WSA w Łodzi z 20 listopada 2012 r., sygn. akt II SA/Łd 841/12, nieprawomocny