Brak interesu w uzyskaniu zamówienia oznacza bowiem brak legitymacji czynnej do jego wniesienia. Stwierdzenie, że odwołujący wykonawca nie posiada legitymacji do wniesienia odwołania prowadzi do jego oddalenia bez merytorycznego rozpatrzenia zarzutów podniesionych w odwołaniu. Ich rozpoznanie staje się bowiem zbędne w sytuacji, gdy nawet pozytywna ocena zasadności odwołania nie zmieni sytuacji odwołującego.

Zgodnie z art. 179 ust. 1 ustawy – Prawo zamówień publicznych, legitymacja do wniesienia odwołania przysługuje wykonawcy, który wykaże łączne spełnienie następujących przesłanek:
1. posiada lub posiadał interes w uzyskaniu danego zamówienia,
2. poniósł lub może ponieść szkodę,
3. poniesiona lub ewentualna szkoda jest wynikiem naruszenia przez zamawiającego przepisów ustawy - Prawo zamówień publicznych.

Ponieważ zaistnienie ww. przesłanek warunkuje zasadność (dopuszczalność) odwołania, to ich wykazanie jest obowiązkiem wykonawcy.

Interes w uzyskaniu zamówienia dotyczyć musi tego konkretnego zamówienia w tym konkretnym postępowaniu o jego udzielenie. Odwołujący nie może zatem powoływać się na interes hipotetyczny, odnoszący się do innego przewidywanego w przyszłości zamówienia na przykład upatrując swojej szansy w unieważnieniu postępowania i ogłoszeniu przez zamawiającego nowego.

Druga z przesłanek - szkoda związana jest z utratą możliwości uzyskania zamówienia. Wyrażać się ona będzie przede wszystkim w utracie potencjalnego zarobku. Szkoda musi być wynikiem naruszenia przez zamawiającego przepisów ustawy – Prawo zamówień publicznych. Odwołujący musi wykazać, że następstwem nieprawidłowego działania zamawiającego, jest poniesienie lub możliwość poniesienia szkody przez wnoszącego odwołanie. Przy czym zgodnie z ogólnymi zasadami zaczerpniętymi z kodeksu cywilnego owa szkoda musi pozostawać w adekwatnym związku przyczynowym z działaniem zamawiającego.

Zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 7 grudnia 2011 r. w (sygn. V Ca 1973/11), „przepis  art. 179 ust. 1 ustawy z dnia 29 stycznia 2004 roku - Prawo zamówień publicznych (Dz.U. z 2010 r. Nr 113, poz. 759 ze zm.), w aktualnym swym brzmieniu, powinien być interpretowany szeroko. Środki ochrony prawnej przewidziane w dziale ustawy inaugurowanym przez rzeczony przepis, przysługują wszystkim osobom, które mają lub miały interes w uzyskaniu danego zamówienia oraz poniosły lub mogą ponieść szkodę w wyniku naruszenia przez zamawiającego przepisów ustawy. Szerokie rozumienie wyraża się w tym, że wystarcza zadowolić się hipotetycznym interesem w uzyskaniu zamówienia i szkodą, która nie musi być pewna. Przepis ten jednak (...) nie pełni funkcji publicznych. Postępowanie odwoławcze ma jedynie na celu ochronę interesów osoby wnoszącej środki ochrony prawnej, o których mowa w tym artykule. Konstatacja taka płynie nie tylko z treści przywołanego przepisu, gdzie mowa wyraźnie o oraz o , ale z konstrukcji całego postępowania odwoławczego. Wystarczy prześledzić poszczególne rozwiązania legislacyjne przyjęte w kolejnych przepisach ustawy by przekonać się, że postępowanie odwoławcze i skargowe nakierowane są na ochronę interesów uczestników i potencjalnych uczestników procedury wyboru kontrahenta, nie zaś na ochronę interesu publicznego. Interes publiczny leży u podstaw przepisów regulujących postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego, ale już nie przepisów mających na celu ochronę interesów konkurentów podmiotu wybranego do wykonania zamówienia. Tu ścierają się przede wszystkim interesy uczestników postępowania, a racje natury publicznej są jedynie refleksem właściwej funkcji postępowania odwoławczego. Dlatego wnosząc odwołanie skarżący nie może powoływać się na naruszenie przez zamawiającego reguł gry ze względu na interes społeczny. (...) W przeciwnym razie ustawodawca nie posłużyłby się zwrotem i nie warunkowałby możliwości wniesienia odwołania od szkody, jaką może wyrządzić działanie zamawiającego naruszające przepisy ustawy.” Jednoznacznie zatem zanegowano możliwość powoływania się przez odwołujących na jakiekolwiek inne czynniki niż ich własny interes w uzyskaniu zamówienia. Podobnie wypowiedziała się Krajowa Izba Odwoławcza w wyroku z dnia 13 kwietnia 2016 r. sygn. KIO 453/16, stwierdzając, iż „choć interes wykonawcy zgłaszającego przystąpienie do postępowania odwoławczego powinien być szeroko rozumiany, to jednak wykonawcy powinni wskazać na czym polega interes w odniesieniu do ich sytuacji w danym postępowaniu, nie zaś powoływać się ogólnie na konieczność przestrzegania przepisów prawa, czy na możliwość następczego unieważnienia postępowania.”

@page_break@

W zależności od tego co będzie przedmiotem odwołania w różny sposób wykonawca będzie wykazywał istnienie interesu w jego wniesieniu. W przypadku odwołań dotyczących treści specyfikacji istotnych warunków zamówienia wykazanie interesu będzie w zasadzie sprowadzać się do wskazania, iż sprzeczne z prawem postanowienia uniemożliwiają mu złożenia oferty. W przypadku odwołań mających za przedmiot niezasadne wykluczenie wykonawcy konieczne już będzie wskazanie, że gdyby ów wykonawca nie został wykluczony to miałby realne szanse na uzyskanie zamówienia. Z kolei wykazanie tej okoliczności możliwe będzie wyłącznie wówczas, gdy uda się negując prawidłowość wykluczenia jednocześnie podważyć prawidłowość wyboru oferty najkorzystniejszej. Jeżeli bowiem mimo przywrócenia odwołującego do postępowania jego wynik nie ulegnie zmianie, to odwołanie podlegać będzie oddaleniu właśnie z uwagi na brak interesu w uzyskaniu zamówienia. Jeżeli odwołanie dotyczyć będzie na przykład kwestii prawidłowości dokonania oceny złożonych ofert, to odwołujący powinien w uzasadnieniu odwołania wskazać nie tylko na czym uchybienia zamawiającego przy jej dokonywaniu polegały ale także w jaki sposób powinna zostać oceniona jego oferta. Następnie powinien wykazać, że przy dokonanej prawidłowo ocenie jego oferty miał on szanse uzyskać więcej punktów niż oferta uznana za najkorzystniejszą. Jeżeli bowiem przy prawidłowej ocenie ofert jego oferta nadal plasowałaby się na drugim miejscu to nie będzie on miał interesu we wniesieniu odwołania. Nadal bowiem byłby bez szans na uzyskanie zamówienia.

Z kolei „W przypadku odwołań wnoszonych na tryb udzielenia zamówienia publicznego interes w uzyskaniu danego zamówienia powinien być analizowany przez pryzmat konkretnej umowy odpłatnej o określonym przez zamawiającego przedmiocie zamówienia niezależnie od wyboru trybu postępowania, które ma do jej zawarcia doprowadzić. Przyjęcie bowiem przeciwnego rozumowania prowadziłoby do absurdu, w którym z jednej strony ustawodawca przyznawałby stronom prawo do wnoszenia środków ochrony prawnej na czynność wyboru trybu postępowania, a z drugiej strony prawa tego im odmawiał przez uniemożliwienie wykazania interesu w uzyskaniu zamówienia ograniczonego do danego zamówienia. Konsekwencją szerokiego rozumienia interesu w postępowaniach odwoławczych dotyczących wyboru trybu jest także szerokie rozumienie szkody nie zawężonej tylko do zysku w danym postępowaniu oraz ograniczonej do kosztów przygotowania oferty, ale także do potencjalnej możliwości osiągnięcia zysków w przypadku wyboru trybu konkurencyjnego postępowania, w którym odwołujący będzie mógł wziąć udział.” (wyrok KIO z dnia 22 czerwca 2016 r. sygn. KIO 983/16).

Można zatem powiedzieć, że przy ocenie interesu wykonawcy we wniesieniu odwołania pewne i jednoznaczne jest tylko jedno – trzeba go wykazać. Jednak już sposób wykazania i okoliczności na które trzeba się powołać zależeć będą od przedmiotu odwołania. Dość częstym błędem odwołujących, popełnianym niekiedy i przez profesjonalnych pełnomocników, jest niewystarczające wykazanie istnienia interesu odwołującego. Brak ten może mieć bardzo poważne i dotkliwe konsekwencje.