System wypożyczania rowerów miejskich działa już w Warszawie, Krakowie i Poznaniu.
Jak powiedział prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, do końca sierpnia zostanie ogłoszony przetarg na operatora systemu Białostockiego Roweru Miejskiego. Do zadań operatora będzie należało stworzenie i obsługę kompleksowego systemu roweru miejskiego. Rocznie obsługa systemu ma kosztować ok. 1 mln zł.
Dodał, że system będzie działał w okresie od marca do listopada przez 24 godziny. Stacje rowerowe, skąd będzie można wypożyczyć i odstawić rower, mają być ulokowane w ok. 30 miejscach na terenie całego miasta.
Miasto do tworzenia rowerowego systemu chce też zaangażować jego mieszkańców. Do końca lipca potrwają konsultacje społeczne.
Białostoczanie mogą się wypowiedzieć na temat nazwy systemu oraz lokalizacji stacji rowerowych. Wśród zaproponowanych nazw jest m.in. "Bikestok", "BKMBike" czy "Bicyklo", co w języku esperanto oznacza pojazd jednośladowy. Natomiast wśród lokalizacji stacji, oprócz ścisłego centrum, w parkach czy na dworcach PKP i PKS, zaproponowano lokalizację na poszczególnych osiedlach, w miejscach, gdzie jest duży ruch mieszkańców.
Aby korzystać z Białostockiego Roweru Miejskiego będzie trzeba zarejestrować się w systemie, a następnie opłacić tzw. opłatę inicjalną, która ma wynieść 10 zł. Z tej sumy będzie pobierana odpowiednia kwota po przekroczeniu przewidzianego darmowego czasu korzystania z miejskiego roweru. Po zalogowaniu się w systemie i zabraniu go ze stacji rowerowej, będzie można z niego korzystać za darmo przez pierwsze 20 minut. Aby nadal korzystać z roweru za darmo, trzeba go odstawić do stacji i wziąć kolejny. Jak wytłumaczył zastępca prezydenta Białegostoku Adam Poliński, ma to "wymuszać" rotację rowerów.