- Aby nowelizacja specustawy była sprawiedliwa, należy dać możliwość ubiegania się o zapłatę od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie pierwszej, ale każdej firmie w tzw. łańcuchu podwykonawców – mówi Mariusz Miąsko z Kancelarii Prawnej Viggen.
Takie firmy mają do odebrania od kilkudziesięciu tysięcy nawet do 2 mln zł. Bez tych pieniędzy wiele z nich zbankrutuje.
Rządowy projekt nie reguluje jednak tej kwestii. Dostosowuje jedynie specustawę do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 18 czerwca 2013 r. (sygn. K 37/12). Trybunał nie zgodził się z tym, że przepisy nie pozwalały upomnieć się o pieniądze dużym przedsiębiorcom. Obejmowały tylko średnich, małych i mikroprzedsiębiorców.
Rząd w swojej inicjatywie nie poszedł dalej i nie zaproponował rozwiązań, które zagwarantowałyby wypłatę pieniędzy przedsiębiorcom będącym tzw. dalszymi podwykonawcami.
Piotr Popa, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, wskazuje, że GDDKiA miałaby spore trudności z weryfikacją dalszego kręgu podwykonawców. Nie dysponuje bowiem pełną dokumentacją i wiedzą na temat rozliczeń i prac wykonywanych przez takie firmy.
Źródło: Rzeczpospolita