Pierwsze czytanie złożonego przez posłów PiS projektu zmian w Kodeksie wyborczym zostało przeprowadzone we wtorek po południu. Zgodnie z projektem w wyborach do Parlamentu Europejskiego każdy okręg wyborczy ma mieć przypisaną konkretną liczbę - co najmniej trzech - posłów wybieranych do europarlamentu.
Obecnie nie ma określonej liczby europosłów wybieranych w konkretnym okręgu; głosowanie w wyborach do PE odbywa się według systemu proporcjonalnego, w którym głosy oddane na poszczególne listy przeliczane są na mandaty metodą d’Hondta w skali całego kraju. Dopiero po ustaleniu liczby mandatów przypadających poszczególnym komitetom rozdziela się je pomiędzy poszczególne listy kandydatów, zaś mandaty uzyskują kandydaci, którzy na danej liście otrzymali największą liczbę głosów.
W czasie pierwszego czytania wszystkie kluby opozycyjne opowiedziały się za odrzuceniem projektu - posłowie opozycji podnosili, że zmiany są niekorzystne dla mniejszych ugrupowań, a mają faworyzować PiS. Przedstawiciel PiS przekonywał, że proponowane przepisy "umożliwiają rzeczywiste odwzorowanie zależności pomiędzy liczbą uprawnionych do głosowania, a liczbą posłów wybieraną w danym okręgu wyborczym".
We wtorek przed północą w głosowaniu wprowadzona została zmiana do uchwały z listopada 2017 r. powołującej Komisję Nadzwyczajną do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa wyborczego, która umożliwia tej komisji zajęcie się projektem noweli Kodeksu wyborczego wprowadzającym zmiany w zasadach przeprowadzania wyborów do PE.