Spór toczył się między dwoma braćmi i ich żonami. Sąsiadka Maria B. w 2007 roku dokonała podziału swojej nieruchomości, znajdującej się w okolicach Limanowej, na odrębne działki i jedną z nich sprzedała wnioskodawcom.
Wnioskodawcami byli państwo S., którzy wnieśli do sądu o ustanowienie służebności drogi koniecznej, po zakończeniu budowy domu. Wcześniej przez 10 lat droga była wytyczona do nieruchomości izolowanej od drogi publicznej, ale wnioskodawcy z niej nie korzystali. Wobec tego z mocy prawa służebność wygasła. W czasie budowy korzystali z grzeczności uczestników postępowania spokrewnionych z nimi – państwo S., którzy pozwalali, by ciężarówki ze sprzętem przejeżdżały przez ich posesję.
Sąd Rejonowy rozważał dwa warianty szlaku drogi koniecznej. Pierwszy, który obejmował powierzchnię 49 m.kw., obejmujący działkę państwa S. i drugi wariant – dłuższy, przebiegający tak. jak szlak poprzedniej służebności. Sąd powołał biegłego z zakresu rolnictwa, by ocenił najbardziej racjonalny wariant i ten wybrał propozycję pierwszą. A sąd ten wariant zaakceptował.
Zobacz procedurę: Ustanowienie służebności drogi koniecznej >
Apelacja uczestników - oddalona
Z tego rozstrzygnięcia nie byli zadowoleni uczestnicy, przez których działkę miała przebiegać droga konieczna. Wobec tego złożyli apelację, a Sąd Okręgowy w Nowym Sączu w postanowieniu z 15 czerwca 2021 r. utrzymał orzeczenie Sądu Rejonowego.
Sąd Okręgowy orzekł o niemożności przeprowadzenia drogi koniecznej po nieruchomościach ujętych w umowie sprzedaży działek wnioskodawcom - tj. wariantu drugiego - służebności, która wygasła. Sąd uznał, że wariant drugi przebiegu drogi był nieracjonalny i oparł się na ekspertyzie biegłego, interpretując art. 145 par. 2 kc.
Według tego przepisu, przeprowadzenie drogi koniecznej nastąpi z uwzględnieniem potrzeb nieruchomości nie mającej dostępu do drogi publicznej oraz z najmniejszym obciążeniem gruntów, przez które droga ma prowadzić. Jeżeli potrzeba ustanowienia drogi jest następstwem sprzedaży gruntu lub innej czynności prawnej, a między zainteresowanymi nie dojdzie do porozumienia, sąd zarządzi, o ile to jest możliwe, przeprowadzenie drogi przez grunty, które były przedmiotem tej czynności prawnej.
Nieważność postępowania i błędna wykładnia
Sąd II instancji oddalił apelację uczestników niezadowolonych z przebiegu drogi koniecznej. Ale ich pełnomocnik złożył skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Zarzuty skargi sprowadzały się do dwóch najważniejszych punktów:
- Nieważności postępowania - obrazy kodeksu postępowania cywilnego – art.48 par. 1 pkt. 4 przez to, że czynności przygotowawcze, m.in. powołanie biegłego i oględziny miejsca wykonywał sędzia, który następnie kontrolował orzeczenie sądu I instancji.
- Obrazy prawa materialnego – art. 145 kc - przez błędną wykładnię.
Ponadto pełnomocnik skarżących wskazał, że sąd pominął zasady współżycia społecznego zawarte w art. 5 k.c.: Skarżący grzecznościowo pozwalali na dojazd do budowy i teraz czują się pokrzywdzeni. Działanie wnioskodawców nie było w dobrej wierze, ani zgodne z poczuciem sprawiedliwości. Pełnomocnik skarżących uczestników żądał uchylenia orzeczenia Sądu Okręgowego.
Sprawdź też w LEX: Czy wnioskodawca pomimo dostępu do drogi publicznej poprzez drogę wewnętrzną może żądać od gminy ustanowienia służebności przejazdu przez inną działkę gminną? >
SN: Orzeczenie nie zawierało błędów
Izba Cywilna w składzie trzech sędziów, rozpoznając 11 czerwca br. skargę wskazała, że podnoszone zarzuty są nietrafne i oddaliła je.
Jak podkreśliła sędzia Agnieszka Piotrowska, nie doszło do nieważności postępowania, gdyż awansujący do II instancji sędzia kontrolujący postanowienie - Rafał O., nie orzekał w I instancji. W niższej instancji brał udział tylko w czynnościach procesowych. – Zatem nie doszło tu do niedozwolonej autokontroli – uznał SN.
Co do zarzutu błędnej interpretacji art. 145 k.c., to także SN nie zgodził się z tym twierdzeniem. Dlatego, że wnioskodawcy nieruchomości izolowanej byli autentycznie pozbawieni dostępu do drogi publicznej. A osób trzecich, np. sprzedającej działkę Marii B. nie można obciążyć służebnością.
- Józef i Janusz, wnioskodawca i uczestnik skarżący kasacyjnie, to byli bracia. Do sporu między nimi doszło dopiero po zakończeniu budowy domu Józefa. Jednak w tym sporze strony nie naruszyły zasad współżycia społecznego, a sądy w tej mierze zachowały wysoką staranność – dodała sędzia Piotrowska.
Postanowienie Izby Cywilnej SN z 11 czerwca 2024 r., sygnatura akt II CSKP 1604/22.
Zobacz też linię orzeczniczą: Brak odpowiedniego dostępu nieruchomości do drogi publicznej jako przesłanka ustanowienia służebności drogi koniecznej >