W liczącym 177 stron dokumencie programowym nowego rządu Polska wymieniona jest dwa razy. Jest to m.in. stwierdzenie, że "Niemcy i Polskę łączy głęboka przyjaźń". - Opowiadamy się za tym, by wznowić dialog niemiecko-polski, chcemy bowiem partnerstwa z Polską traktowanego na poważnie. Ale Komisja Europejska w sporze o reformę wymiaru sprawiedliwości słusznie nie stosuje taryfy ulgowej - napisano.
Koalicjanci deklarują też, że będą realizować konkretne projekty w ramach rozszerzonych formatów, takich jak Trójkąt Weimarski (Niemcy, Francja,Polska, a także wzmacniać działalność podmiotów społeczeństwa obywatelskiego (np. Polsko-Niemiecka Współpraca Młodzieży). - Poprawiamy współpracę w obszarach przygranicznych - zapowiadają.
Koalicjanci podkreślają też: "Czujemy szczególną odpowiedzialność, zwłaszcza wobec naszych europejskich sąsiadów, ale obecne debaty, na przykład - w Grecji czy na Ukrainie, pokazują również, że wspólny proces pogodzenia się z przeszłością nie został zakończony. Popieramy uchwały Bundestagu o utworzeniu centrum dokumentacji "II wojna światowa i okupacja niemiecka w Europie" oraz miejsca pamięci i spotkań dla upamiętnienia ofiar okupacji Polski i burzliwej polsko-niemieckiej historii".
Bundestag wybrał w środę 8 grudnia Olafa Scholza na nowego kanclerza. Odebrał on już nominację z rąk prezydenta. Tym samym zakończyła się era kanclerz Angeli Merkel, która 26 września, po 16 latach rządzenia, nie wystartowała ponownie w wyborach do Bundestagu. Jak podały media, Olaf Scholz przyleci w niedzielę do Warszawy. Będzie to trzecia wizyta zagraniczna nowego przywódcy RFN - tuż po wyborze. Wcześniej ma odwiedzić Paryż i Brukselę.
W dokumencie jest jednak też stwierdzenie, bez wymieniania Węgier i Polski, że "wzywa się Komisję Europejską do bardziej konsekwentnego i szybszego korzystania z istniejących instrumentów praworządności".
Czytaj także: TK orzekł, że Trybunał w Strasburgu nie może oceniać statusu jego sędziów>>