W ocenie resortu infrastruktury nadzór nad ruchem drogowym w zakresie montażu, obsługi i eksploatacji urządzeń oraz weryfikacji wykroczeń ujawnionych za pomocą stacjonarnych urządzeń rejestrujących, powinien zostać w gestii instytucji państwa. Prezydent stolicy chce, by miasta miały takie prawo.

PAP poprosiła o komentarz Ministerstwo Infrastruktury (MI) w tej sprawie.

- Zgodnie z obecnym stanem prawnym uprawnienie do automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym ma wyłącznie Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD). Kontrola naruszeń prędkości na drogach krajowych oraz samorządowych odbywa się za pomocą stacjonarnych urządzeń rejestrujących oraz odcinkowego pomiaru prędkości w ramach systemu Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD). System obejmuje ponadto urządzenia rejestrujące przejazd na czerwonym świetle na skrzyżowaniach oraz przejazdach kolejowo-drogowych - odpowiedziała rzecznik MI Anna Szumańska .

Zaznaczyła, że resort jest otwarty na współpracę w zakresie montowania stacjonarnych urządzeń rejestrujących w miejscach szczególnie niebezpiecznych, wskazanych przez władze samorządowe.

Przekazała, że już teraz takie urządzenia są umieszczane na drogach lokalnych, jest też możliwość zawierania porozumień pomiędzy GITD a władzami samorządowymi, obejmujących podział kosztów ich montażu. - GITD zawarł dotychczas porozumienia z 4 podmiotami, obejmujące 28 urządzeń - m.in. z Miastem Stołecznym Warszawa, Zarządem Dróg Wojewódzkich w Gdańsku, czy samorządem Świnoujścia (urządzenie w tunelu pod Świną) - wyjaśniła.

- W ocenie MI nadzór nad ruchem drogowym w zakresie montażu, obsługi i eksploatacji urządzeń, a także weryfikacji wykroczeń ujawnionych za pomocą stacjonarnych urządzeń rejestrujących, powinien pozostać w gestii instytucji państwa - podkreśliła Anna Szumańska. (kk/PAP)

Zobacz również: Taryfikator mandatów dla kierowców na 2024 r.