- Apelujemy do Pana o przejęcie inicjatywy w kolejnej rundzie rozmów trójstronnych między KE, PE a Radą Europy, dotyczących +Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym+. Mimo iż polski głos sprzeciwu w tej kwestii był zauważalny, zmuszeni jesteśmy potraktować go jako niewystarczający - czytamy w liście, pod którym podpisało się kilkanaście osób, organizatorów i uczestników protestów przeciwko "ACTA 2" m.in. Michał Bielecki, Piotr Borowski, Michał Dydycz, Magdalena Fogiel-Litwinek, Rafał Górski, Grzegorz Jastrzębski, Andrzej Kania vel Tramway, Piotr Kubiczek, Krzysztof Maczyński vel ByteEater, Piotr Matczak, Krystian Pawlak, Paweł Tanajno, Artur Witczak Krzysztof "Ator" Woźniak, Piotr Wroński. - My, organizatorzy i uczestnicy protestów StopACTA2, apelujemy do Pana o podjęcie działań na etapie trialogu w celu zbudowania sojuszu po to, by projektowane przepisy ograniczające wolność i swobodę wymiany informacji odrzucić już w tej fazie. Nie ma naszego przyzwolenia na cenzurę przestrzeni cyfrowej - stwierdzają autorzy apelu.
Kolejne podejście do zmian
Projekt nowej dyrektywy o prawie autorskim dotyczącym internetu Parlament Europejski poparł we wrześniu. Wczesniej, na początku lipca europosłowie odrzucili stanowisko komisji prawnej PE, w drugim podejściu propozycja projektu uzyskała większość, ale zgłoszono do niej ponad 250 poprawek. Dyrektywa ma zmienić zasady publikowania i monitorowania treści w internecie. Przepisy wzbudzają wiele kontrowersji. Przeciwnicy tych regulacji określają projekt dyrektywy jako "ACTA 2" i ostrzegają przed cenzurą w internecie i końcem wolności w sieci, zwolennicy wskazują natomiast, że zmiana prawa jest konieczna, by chronić twórców i dostosować przepisy do rzeczywistości.
Czytaj: Prof. Markiewicz: Prawo autorskie surowsze dla portali, łagodniejsze dla internautów >>
Najwięcej kontrowersji wzbudza art. 13 projektu dyrektywy, który wprowadza obowiązek filtrowania treści pod kątem praw autorskich, a także art. 11, dotyczący tzw. praw pokrewnych dla wydawców prasowych. Projekt nowego prawa wskazuje m.in., jakie elementy artykułu dziennikarskiego mogą być publikowane przez agregatory treści bez konieczności wnoszenia opłat licencyjnych. Regulacje wymagają, by platformy (takie jak Facebook) płaciły posiadaczom praw autorskich za publikowane przez użytkowników treści lub kasowały takie materiały. - To w Pana rękach spoczywa los tej dyrektywy i ewentualne doprowadzenie do odrzucenia jej w tej rundzie negocjacji – przynajmniej tak niebezpiecznych przepisów jak proponowane art. 13 i art. 11, w każdym z przedstawianych wariantów ich brzmienia - apelują do premiera autorzy listu.
Ministerstwo Kultury poinformowało w październiku o instrukcji negocjacyjnej dla przedstawicieli rządu w Brukseli, według której Polska nie akceptuje propozycji PE w sprawie paragrafów 11 i 13 "Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym". Najbliższe rundy rozmów na temat dyrektywy zaplanowano w PE na 26 listopada i 12 grudnia.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.