Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN nie jest w stanie wyłonić kandydatów na stanowisko I prezesa Sądu Najwyższego. Po kilku dniach sporów o sposób prowadzenia obrad Zgromadzenia Ogólnego Sędziów zostało ono bezterminowo przerwane. Prowadzący je p.o. prezes SN Kamil Zaradkiewicz zapowiedział wystąpienie do prezydenta o zmianę regulaminu Sądu Najwyższego.
Czytaj więcej: Pat w Sądzie Najwyższym - regulamin czy ustawa zdecydują o wyborze kandydatów? >
W Programie 1 Polskiego Radia Kaczyński był pytany o tę sytuację i komunistyczną przeszłość niektórych sędziów Sądu Najwyższego i w związku z tym o ich kwalifikacje na stanowisko nowego I prezesa SN. Wskazano np. na sędziego Tomasza Artymiuka.
- Jak jest każdy widzi. I tu nie chodzi tylko o sędziego Artymiuka i nie chodzi tylko o tych sędziów, którzy działali jeszcze w poprzednim systemie. Tu chodzi o postawę tych sędziów w ogóle i o to, co się w ciągu ostatnich dni dzieje, kiedy to nie można wybrać kandydatów na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. To pokazuje obecną jakość tej instytucji - odpowiedział Kaczyński.
- Jeżeli ktoś chce z tego wyciągać wnioski, a należy z takich rzeczy wyciągać wnioski, to ten wniosek może być tylko jeden. Trzeba tę instytucję, także w sensie personalnym, radykalnie zmienić. I to jedyne, co wynika z tego, co się w tej chwili tam dzieje. Bo środowisko sędziowskie, a już w szczególności Sądu Najwyższego, powinno być wzorem cnót obywatelskich - dodał prezes PiS, zaznaczając, że jego uwaga nie dotyczy wszystkich sędziów, ale - jak zaznaczył - jego poważnej części.