Ministerstwo Sprawiedliwości skierowało właśnie do opiniowania projekt zmian w kodeksie karnym. Nie zrezygnowano z zapowiadanych już wcześniej propozycji - m.in. rezygnacji z kary 25 lat więzienia i zastąpienia jej 30 latami, wprowadzenia bezwględnego dożywocia, zaostrzenia kar m.in. za pedofilię i pobicia, czy zmian w zakresie łączenia kar. Resort proponuje też m.in. aby kary wolnościowe mogłyby być stosowane tylko w przypadku tzw. drobnej przestępczości - czyli gdy górna granica zagrożenia karą więzienia nie przekraczała pięciu lat (obecnie to osiem lat). 

 

Cena promocyjna: 71.11 zł

|

Cena regularna: 79 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Część ekspertów chwali rozwiązania dotyczące m.in. zaostrzenia kar za przestępstwa seksualne wobec dzieci. Inni podkreślają, że wyższe kary to populizm, który nie prowadzi do zmniejszenia przestępczości. 

Komentarz: Kontrowersyjne prawo w piątek wieczorem>>

Czytaj także: Dyrektor więzienia będzie mógł złożyć wniosek o przymusowe leczenie skazanego>>
 

Kara za przyjęcie zlecenia przez płatnego zabójcę

Jedną z nowości jest wprowadzenie kary za przyjęcie zlecenia zabójstwa - w zamian za udzieloną lub obiecaną korzyść majątkową. Ten czyn ma być zagrożony karą od 2 do 15 lat więzienia - podobnie jak w przypadku przygotowania do zabójstwa. 

Autorzy projektu przewidują też możliwość skorzystania z klauzuli niekaralności. Warunkiem jest, by osoba, która podjęła się zabójstwa, jeszcze przed rozpoczęciem jakichkolwiek działań, zgłosiła sprawę organom ścigania i poda nazwisko zleceniodawcy. Taka skrucha musi jednak nastąpić przed wszczęciem postępowania.

Z kolei odpowiedzialność karna za przygotowanie do zabójstwa ma dotyczyć "najwcześniejszego stadium" czyli - jak wyjaśniono w uzasadnieniu - już podjęcia czynności, które mają dopiero stworzyć warunki do jego popełniania. Zastrzeżono jednak, że ma to być aktywne zachowanie. 

Skryminalizowane ma zostać - jak napisano w uzasadnieniu -  nieumyślne zabójstwo.  Zaostrzone mają być kary - w przypadku śmierci jednej osoby grozić ma za to od roku do 10 lat pozbawienia wolności (obecnie od trzech miesięcy do pięciu lat), w przypadku więcej niż jednej osoby - od 2 do 15 lat. Odpowiadać będzie za to nie tylko bezpośredni sprawca. W projekcie mówi się bowiem o tym, kto "powoduje śmierć" - co oznacza, że może to być także osoba, która do tragedii przyczyniła się przez swoje zaniechanie. Przykładowo - rodzic dziecka, które śmiertelnie postrzeliło kolegę z niezabezpieczonej odpowiednio broni. 

Kolejną zmianą jest wydłużenie okresu przedawnienia zbrodni zabójstwa z 30 do 40 lat.  

Bezwzględne dożywocie i dożywotni okres próby

Jednym z głównych założeń projektu jest rezygnacja z kary 25 lat więzienia w przypadku najpoważniejszych przestępstw i wprowadzenia kary 30 lat więzienia. Zmiany proponowane są też w zakresie dożywocia. Resort chce bowiem, by sądy orzekały zakaz warunkowego zwolnienia w sytuacji, gdy sprawca był już skazany na karę więzienia nie krótszą niż 20 lat oraz jeśli charakter i okoliczności czynu oraz cechy sprawcy wskazują na to, że może on stanowić trwałe niebezpieczeństwo dla innych osób.  

Podwyższony został też okres, po którym skazany na dożywocie będzie mógł ubiegać się o warunkowe zwolnienie - z 25 do 35 lat. Taka szansa będzie się jednak wiązać z dożywotnim okresem próby. 

Ministerstwo Sprawiedliwości chce, by recydywiści skazani przykładowo za gwałty czy rozboje, trafiali do więzienia na znacznie dłużej. Proponuje, by w sytuacji, gdy po rozpoczęciu, a przed zakończeniem wykonywania kary, sprawca popełni przestępstwo, za które orzeczono karę tego samego rodzaju, nie było możliwości łączenia kary orzeczonej z karą wykonywaną. 

Dla sprawcy pobicia dodatkowo kara finansowa

Gdy mamy do czynienia ze znaczną społeczną szkodliwością czynu, powinny być wyższe kary - tak resort uzasadnia propozycję podwyższenia kar za bójki i pobicia. Obecnie kodeks karny przewiduje od trzech do 10 lat więzienia (w przypadku śmierci człowieka), kara ma wzrosnąć nawet do 15 lat pozbawienia wolności. 

Jednocześnie w projekcie różnicuje się kary za bójkę i pobicia. Sprawca lub uczestnik tego ostatniego będzie musiał zapłacić dodatkowo co najmniej 5 tys. złotych. Sąd będzie miał obowiązek orzeczenia takiego świadczenia pieniężnego.  

Zmiany mają dotyczyć też sprawców wypadków drogowych. Rozszerzeniu ma ulec katalog przyczyn nadzwyczajnego obostrzenia kary - obecnie obejmuje: stan odurzenia, nietrzeźwości lub ucieczkę z miejsca wypadku. Resort chce jednak uwzględnić sytuacje, gdy nietrzeźwy lub odurzony sprawca po wypadku dodatkowo pije alkohol lub zażywa narkotyki, by utrudnić i zafałszować wyniki badań. Jak uzasadniają autorzy projektu, takie triki są stosowane by wykazać, że sprawca był trzeźwy w chwili zdarzenia, a lampkę wina wypił później pod wpływem stresu.

Zdemoralizowany 15-latek odpowie jak dorosły

Kolejną istotną nowością ma być rezygnacja z ustawowego ograniczenia górnej granicy kary w przypadku nieletnich, którzy ukończyli 15 lat, są zdemoralizowani i dopuścili się czynu zabronionego. Obecnie kara nie może w ich przypadku przekroczyć dwóch trzecich górnej granicy ustawowej. 

Pozostawiono jednak możliwość zastosowania przez sąd nadzwyczajnego złagodzenia kary. 

Resort chce też rozszerzyć katalog czynów zabronionych. Obecnie jest to m.in. zabójstwo, zamach na życie prezydenta, spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, katastrofy w ruchu lądowym czy zbiorowy gwałt. Dopisane mają zostać do niego: gwałt, doprowadzenie do innej czynności seksualnej, kradzież, kradzież rozbójnicza, kwalifikowana bójka lub pobicie, krótkotrwały zabór pojazdu, kwalifikowane pozbawienie wolności i wymuszenie rozbójnicze. 

Wyższe kary dla pedofilów 

Projekt zakłada też, że w przypadku przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajowości, sąd obligatoryjnie - a nie jak obecnie fakultatywnie - będzie orzekał zakaz zajmowania stanowisk, wykonywania określonych zawodów albo działalności, związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub z opieką nad nimi. 

Zaostrzone mają też zostać kary dla pedofilów. Dzieci do siódmego roku życia mają podlegać szczególnej, zwiększonej ochronie prawnokarnej. Jak uzasadniają projektodawcy, są one bowiem najbardziej bezbronnymi ofiarami. Obcowanie płciowe z dzieckiem w tym wieku traktowane będzie jak zbrodnia i zagrożone karą od 3 do 20 lat więzienia. Jeśli dozna ono ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - do 25 lat. 

W przypadku starszych dzieci, kary mają się kształtować odpowiednio od 2 do 15 lat więzienia, i od 3 do 20 lat.  

 

Powrót do kradzieży zuchwałej

Powrócono do przewidzianej w kodeksie karnym z 1969 r. kradzieży szczególnie zuchwałej. Zagrożona ma być karą od 6 miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. Chodzi o sytuacje kiedy sprawca zachowuje się w sposób zuchwały, lekceważący lub np. wyrywa torebkę czy kradnie telefon z kieszeni. Spenalizowane mają być też kradzieże energii, paliwa, kart płatniczych i tablic rejestracyjnych. 

Z kolei duże afery gospodarcze mają być traktowane jak zbrodnie i zagrożone karami od 3 do 20 i od 5 do 25 lat więzienia.

Kontrowersje już przy założeniach

Projekt od początku wzbudzał kontrowersje. Tuż po przedstawieniu przez ministerstwo założeń eksperci podkreślali, że zaostrzanie kar nie wpłynie na obniżenie przestępczości. 

Czytaj:

Kładoczny: propozycje dot. zmian w karach rozbiją system>> 
Prof. Zoll: zaostrzanie kar to populizm, ale kary krótkoterminowe mają sens>>

- Jeżeli kogoś nie zatrwoży kara dożywotniego pozbawienia wolności, a przecież realnie taka kara jest w Polsce orzekana, to tym bardziej nie odstraszy go kara 30 lat więzienia. W mojej ocenie te zmiany nie mają logicznego wytłumaczenia i nie będą mieć żadnego znaczenia z punktu widzenia wpływu na przestępczość - mówi dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. 

Podobnie propozycje ocenia były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll. - To są długoterminowe kary, które nie skutkują już poprawą skazanego, nie mają dodatkowego znaczenia resocjalizacyjnego. Można nawet powiedzieć, że będzie to miało negatywne znaczenie z tego punktu widzenia. To są kary, które nie resocjalizują skazanych - podkreśla prof. Zoll w rozmowie z Prawo.pl. 

Są też eksperci, którzy część propozycji chwalą - m.in. te dotyczące zaostrzenia kar za wykorzystywanie seksualne dzieci.  

- Zaostrzenie kary, winno wiązać się ze zdrowym rozsądkiem i realną ochroną pokrzywdzonych. Dlatego też uważam, że podwyższenie kar za przestępstwa seksualne popełnione na nieletnich, czy wręcz dzieciach, jest jak najbardziej uzasadnione - tak medialnie, jak społecznie i prawnie. Pytanie jednak czy mimo podwyższenia górnej granicy wyroki będą orzekane w wyższym wymiarze? - podkreśla dr hab. Dariusz Jagiełło, prodziekanem ds. Nauki Wydziału Prawa Uniwersytetu SWPS.