Sędzia Sądu Okręgowego w Rzeszowie Marcin Świerk został obwiniony przez rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Michała Lasotę, że jako funkcjonariusz publiczny - przewodniczący składu orzekającego - przekroczył swoje uprawnienia w sposób oczywisty i rażący.

 

Wyliczenie utraconego zarobku

Chodziło o zwrot trzem świadkom pieniędzy tytułem utraconego zarobku w związku ze stawiennictwem na rozprawie:

  • Magdalenie M. sędzia przyznał – 232,05 zł, zamiast 82 zł,
  • Jerzemu R. sędzia przyznał 500 zł, zamiast 82 zł,
  • Bożenie Ł. – 250 zł, zamiast 82,31 zł.

Zdaniem rzecznika sędzia rażąco obraził przepisy prawa, to jest art. 618b par. 3 k.p.k., poprzez działanie w ten sposób na szkodę interesu publicznego.

Wynagrodzenie za utracony zarobek lub dochód za każdy dzień udziału w czynnościach postępowania przyznaje się świadkowi w wysokości jego przeciętnego dziennego zarobku lub dochodu. W przypadku świadka pozostającego w stosunku pracy przeciętny dzienny utracony zarobek oblicza się według zasad obowiązujących przy ustalaniu należnego pracownikowi ekwiwalentu pieniężnego za urlop. Górną granicę należności stanowi równowartość 4,6 proc. kwoty bazowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, której wysokość, ustaloną według odrębnych zasad, określa ustawa budżetowa. Minimalna stawka godzinowa za pracę wynosiła 22,80 zł, a więc za cztery godziny w sądzie można było wypłacić 82,31 zł i to była maksymalna kwota przewidziana ustawą.

Ten czyn – zdaniem – rzecznika Lasoty - wyczerpywał również znamiona umyślnego przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego z art. 231 par. 1 k.k. Rzecznik Lasota uznał, że sędzia dowolnie i wbrew przepisowi kodeksu orzekł, że kwota wymieniona jest zbyt niska i postawił się w roli Sejmu.

Czytaj w LEX: Dowód z zeznań świadka w świetle zasady bezpośredniości > >

 

Wniosek o umorzenie postępowania

Prawdopodobnie sędzia Marcin Świerk byłby osądzony i ukarany na tej podstawie, gdyby nie pismo z kwietnia tego roku do Sądu Najwyższego wysłane przez rzecznika dyscyplinarnego ustanowionego dla tej sprawy przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara – sędziego Grzegorza Krasickiego. Sędzia Krasicki wniósł o umorzenie postępowania.

Sąd Najwyższy w osobie sędziego Marka Dobrowolskiego, który był sędzią sprawozdawcą, umorzył postępowanie 22 października br. Jak uzasadniał, przesądził o tym brak skargi uprawnionego organu, wobec wycofania wniosku o ukaranie przez rzecznika powołanego ad hoc.

- Decyduje zasada skargowości w postępowaniu dyscyplinarnym – wyjaśniał sędzia Dobrowolski. – W tej sytuacji nie mogło zapaść inne rozstrzygnięcie (postanowienie z 22 października 2024 r., sygnatura I ZSK 20/22).

Czytaj w LEX: Koszty sądowe – najistotniejsze zagadnienia po zmianach z lipca 2023 r. > >

 

Państwo prawa zobowiązuje

Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN już kilka razy zajmowała się sprawami sędziów, którzy stawkę za pobyt w sądzie wyliczali świadkom ponad normy kodeksowe. Np. Izba w kwietniu 2023 roku uniewinniła sędziego Tomasza W. od zarzucanych mu identycznych czynów.

- Demokratyczne państwo prawa, a takim państwem jest Polska, działa na zasadzie trójpodziału władzy. Każdy segment władzy ma przyznany mu obszar uprawnień – przypomniał wówczas przewodniczący Wiesław Kozielewicz. – Władze w pewnych granicznych elementach nakładają się na siebie. Tendencją każdej władzy jest „rozpychanie się”, np. parlament próbuje aktami ustawowymi rozstrzygać indywidualne sprawy. Są dyskusje, jak daleko prezydent może wkraczać w kompetencje władzy sądowniczej na płaszczyźnie prawa łaski. I trzeci problem – władza wykładnicza sądu. Nie da się skonstruować przepisu prawa, który nie wymagałby wykładni. Nie da się opisać językiem prawa wszystkich możliwych sytuacji życiowych. Sąd ma wielką władzę – nadinterpretacją przepisów i tu pojawiają się zarzuty. Bo wykładając przepis, tworzą określoną normę prawną – dodał przewodniczący. I wskazał, że czasem prawo się zmienia, a linia interpretacyjna – pozostaje, jest mocniejsza niż norma prawna.
Słowem – sędzia mógł dokonać wykładni rozszerzającej przepisu, gdyż nie ma jednej przez wszystkich akceptowanej wykładni, ale to nie zawiera znamion deliktu. - Spór dotyczy stosowania wykładni właśnie – wskazał Kozielewicz. – Wiele wykładni ze sobą współistnieje, a więc zachowanie sędziego nie było rażącym naruszeniem prawa - dodał.
- Nie oznacza to jednak, że sędzia nie odpowiada za swój błąd orzeczniczy. Odpowiada, gdy stwierdzi ten błąd instancja wyższa. Od wskazywania takich błędów jest też wytyk orzeczniczy, gdy doszło do błędnej wykładni, ale nie postępowanie dyscyplinarne – wskazał SN (sygnatura akt I ZSK 43/22).

Zobacz wzór dokumentu w LEX: Postanowienie o przyznaniu kosztów podróży i noclegu świadka > >

 

Cena promocyjna: 296.08 zł

|

Cena regularna: 553 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 248.85 zł