To m.in. odniesienie do wypowiedzi ministra dotyczących Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. - Wywody szefa MS Adama Bodnara, jakoby Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie istniała lub nie była sądem, należy uznać za przykłady hybrydowych praktyk dezinformacyjnych osłabiających RP - wskazała w oświadczeniu, które opublikowano na stronach SN. Prezes dodała, że zdecydowała, iż nie występuje do prokuratury z doniesieniem o popełnieniu przestępstwa jedynie ze względu na fakt, że obecna sytuacja polityczna nie pozwala żywić nadziei na to, by zawiadomienie takie mogło spowodować adekwatne działania tego urzędu. 

Czytaj: Wyroki Trybunału Konstytucyjnego nie będą publikowane - jest uchwała rządu>>

Adnotacji przy uchwałach SN nie będzie? 

I prezes odniosła się też do ubiegłotygodniowej uchwały SN w sprawie "usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego dotyczącego Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego". Wynika z niej m.in., że wyroki TK nie będą publikowane, z kolei "teksty aktów wydawanych przez KRS oraz aktów wydawanych przez SN" mają być opatrzone specjalną adnotacją. Chodzi o sytuacje, kiedy w składach byli sędziowie wyłonieni po 2018 r. 

- W przepisach ustawowych regulujących konieczność publikacji uchwał Sądu Najwyższego stwierdzających ważność wyborów parlamentarnych, podobnie jak w ustawie o ogłaszaniu aktów normatywnych, nie przewidziano możliwości dodawania do pozycji publikacyjnych żadnych dodatkowych treści, poza treścią uchwał SN - podkreśliła w poniedziałek I prezes SN.

Jak oceniła Manowska, dodanie do pozycji w Dzienniku Ustaw, ogłaszającej uchwałę SN, treści przewidzianej wyłącznie w uchwale Rady Ministrów, narusza przepisy kodeksu wyborczego oraz regulacje ustawy o ogłaszaniu aktów normatywnych, ponadto stanowi "bezprawną ingerencję w treść uchwały Sądu Najwyższego".

- Wśród ministrów kwestionujących przepisy ustawy tworzące Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych prym wiedzie minister sprawiedliwości Adam Bodnar. W kontraście do jego szeroko nagłaśnianych wypowiedzi o charakterze dezinformacji, w rzeczywistości jako PG lub jako MS Adam Bodnar wielokrotnie zajmował stanowiska procesowe w sprawach rozpoznawanych w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - zaznaczyła prezes Manowska.

Czytaj: Uchwała rządu nie zastąpi ustawy, ale publikacje wyroków TK przystopuje>>

Skargi nadzwyczajne i protesty 

Jak wyliczyła, w tym roku do Izby Kontroli Nadzwyczajnej wpłynęły 64 skargi nadzwyczajne Adama Bodnara, Prokuratura Krajowa nadesłała merytoryczne stanowiska dotyczące protestów przeciwko ważności wyborów do PE w 33 sprawach; wpłynęły stanowiska prokuratora generalnego w postępowaniach dotyczących ważności wyborów. Ponadto, w roku 2024 r. w rozprawach prowadzonych w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych brali udział z upoważnienia prokuratora generalnego Adama Bodnara prokuratorzy - dodała I prezes SN.

- Tym samym, wszelkie wywody polityka pełniącego urząd ministra sprawiedliwości oraz prokuratora generalnego, jakoby Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie istniała lub nie była sądem, należy uznać za przykłady hybrydowych praktyk dezinformacyjnych osłabiających Rzeczpospolitą Polską oraz podważających zaufanie obywateli do instytucji państwowych, które to praktyki powinny się spotkać z adekwatną reakcją organów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa - podsumowała prezes Manowska.