Fundacja przeanalizowała wyrok pod względem prawnym. Eksperci ocenili m.in., że w takich sytuacjach, w toku procedury medycznej zmierzającej do oceny czy zachodzą przesłanki do przeprowadzenia zabiegu przerwania ciąży, jak i w ewentualnych postępowaniach sądowych, "można rozważać przeniesienie oceny na przesłankę dopuszczającą przerwanie ciąży embriopatologicznej wówczas, gdy ciąża taka stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej".
- Wystąpienie przesłanki embriopatologicznej może bowiem nieść za sobą nieodwracalne i niezwykle poważne konsekwencje także dla życia i zdrowia kobiety ciężarnej - dodano.
Czytaj: Wyrok TK szybko "wytnie" część legalnych aborcji i uruchomi karanie lekarzy>>
Wyrok TK obarczony wadami prawnymi
W swoim stanowisku Fundacja wskazała, że wyrok jest obarczony istotnymi wadami prawnymi. Przede wszystkim - jak czytamy - w wydaniu rozstrzygnięcia brały udział osoby wybrane przez Sejm VIII kadencji na uprzednio obsadzone już prawidłowo stanowiska sędziowskie, a więc osoby, które nie mogą w TK orzekać. - Dotyczy to Mariusza Muszyńskiego, Jarosława Wyrembaka i Justyna Piskorskiego – sprawozdawcy w sprawie K 1/20. Osoby te są nieuprawnione do rozpoznawania spraw w Trybunale Konstytucyjnym, co musi prowadzić do wniosku o nieważności postępowania w sprawie i wystąpienia tzw. wyroku nieistniejącego - podkreśla zespół.
I dodaje, że składowi Trybunału przewodniczyła Julia Przyłębska, powołana na stanowisko prezes TK w procedurze, która również obarczona była poważnymi naruszeniami przepisów prawa.
Uderzenie w godność kobiety
W ocenie ekspertów omawiane rozstrzygnięcie nie uwzględnia konieczności ochrony przyrodzonej i niezbywalnej godności kobiety oraz że narusza zakaz okrutnego traktowania i tortur, prawo do ochrony życia prywatnego oraz prawo do ochrony zdrowia. - Jest ono sprzeczne z polską Konstytucją (w szczególności jej art. 30, 40, 47, 68 i ochroną, jaką normy te powinny zapewniać kobiecie) oraz z zobowiązaniami wynikającymi z Konwencji ONZ w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania z 10 grudnia 1984 r., z Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych ONZ z 19 grudnia 1966 r. i z Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności Rady Europy z 4 listopada 1950 r. - podkreślono w stanowisku.
Wskazano również, że usunięcie z polskiego systemu prawnego możliwości wykonania aborcji z przyczyn embriopatologicznych, a tym samym wprowadzenie karalności za przeprowadzenie takiego zabiegu lub za udzielenie kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży w takiej sytuacji (art. 152 kodeksu karnego) będzie naruszało prawa i wolności człowieka, w tym wynikające z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
- W szczególności możliwe jest sformułowanie zarzutu o naruszenie art. 3 Konwencji (zakazu tortur oraz nieludzkiego lub poniżającego traktowania), art. 8 (prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego) oraz art. 13 (prawo do skutecznego środka odwoławczego). Dla kobiet pokrzywdzonych na skutek wydania omawianego rozstrzygnięcia przez TK otwiera się zatem droga do złożenia skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - podkreślono.
Sądy powinny brać pod uwagę Konstytucję
Fundacja podkreśla, że sądy krajowe powinny skorzystać z dostępnych im mechanizmów ochrony praw i wolności człowieka, w tym do rozproszonej kontroli konstytucyjności prawa oraz jego prokonstytucyjnej wykładni.
- Po pierwsze, sądy powinny brać pod uwagę skutki prawne udziału w składzie orzekającym TK osób niebędących sędziami. Po drugie, sądy powinny oceniać czy zastosowanie przepisów, w szczególności sankcji karnych, w konkretnych okolicznościach nie naruszałoby zobowiązań Polski wynikających z wiążących aktów prawa międzynarodowego, a także zasad, norm i wartości konstytucyjnych, które zostały przez TK pominięte lub zignorowane - dodano.