- To dobra wiadomość – mówi dr Piotr Kładoczny, wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która monitoruje ten problem. Tego samego zdania jest prof. Ireneusz Kamiński z Instytutu Nauk Prawnych PAN i wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego. Obaj jednak oceniają, że problem jest szerszy niż tylko brak ustawy nakazującej wykonywanie wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz).

Europejska Konwencja Praw Człowieka nakłada na państwa strony, a więc też na Polskę, obowiązek wykonania wyroku ETPCz i analogicznie obowiązek ten stosowany jest do porozumień polubownych pomiędzy stroną a państwem.

Z analiz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka wynika, że wśród państw europejskich liderami w zakresie wykonywania wyroków są Czechy, Dania, Norwegia. Państwa znajdujące się na drugim biegunie to Rosja, Turcja, Ukraina. Polska plasuje się na 10 miejscu od końca tej listy (Rada Europy zrzesza 46 państw), czyli blisko tego „dolnego bieguna”.

Czytaj: Są kandydaci na polskiego sędziego ETPC – decyzja w lipcu >>

Priorytet nowego rządu

O tym, jak to ważna sprawa dla rządzącej obecnie koalicji świadczy fakt, że już w dniu inauguracji nowego rządu minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski skierował listy do przewodniczącej Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Síofry O’Leary oraz do członków Komitetu Ministrów Rady Europy, w których wyraził wolę i determinację Polski do wykonywania wyroków ETPCz, w szczególności dotyczących zasad praworządności oraz niezależności władzy sądowniczej.

Potem podobną deklarację złożył minister sprawiedliwości Adam Bodnar. – Uznajemy wyroki ETPCz i zamierzamy je wykonywać – powiedział 27 lutego br. podczas spotkania z dyrektorem generalnym Dyrekcji Praw Człowieka i Rządów Prawa Rady Europy Christosem Giakoumopoulosem. Dodał, że w kierowanym przez niego resorcie prowadzone są prace nad przygotowaniem odpowiednich rozwiązań prawnych. Natomiast w sprawach jeszcze toczących się przed ETPCz dokonywany jest przegląd stanowisk i przygotowana jest rewizja.

Z kolei 29 maja w KPRM odbyło się obu ministrów z przedstawicielami Rady Europy, podczas którego zapewnili o zaangażowaniu w przestrzeganie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i wykonywanie wyroków ETPCz.

No i 6 czerwca, podczas konferencji w Strasburgu, po spotkaniach w Radzie Europy, minister Bodnar zapowiedział, że w najbliższych tygodniach pojawi się projekt ustawy dotyczący wdrażania przez Polskę wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Czytaj w LEX: Możliwość podważenia statusu sędziów TK przez ETPC - wyrok TK K 6/21 jako następstwo wyroku ETPC w sprawie Xero-Flor sp. z o.o. przeciwko Polsce >

Wszystkie rządy miały to na sumieniu, ale PiS bardziej

Problem z wykonywaniem wyroków ETPCz był w Polsce „zawsze”, czyli od czasu przystąpienia do Rady Europy. Powody były różne, bo dla przykładu ciągnący się latami spór o przeludnienie więzień, i ciągle nierozwiązany, bo Polska nadal nie spełnia europejskich standardów, wynikał z niedoinwestowania tej dziedziny i niechęci do poważnej debaty na ten temat. Natomiast inny, także trwający od lat spór o prawo do aborcji, wynika z kontekstów religijno-politycznych i niechęci polityków do odważnego zajęcia się tą sprawą. Pierwszy ważny wyrok, w sprawie Alicji Tysiąc, Trybunał wydał w 2007 roku i do tej pory uznawany on jest za niewykonany. Owszem, pani Tysiąc otrzymała zasądzone zadośćuczynienie, ale wciąż nie usunięto przyczyn problemu.

Komitet Ministrów Rady Europy upominał się wielokrotnie - w 2017, 2018 i 2019 i w 2020 r. o wykonanie przez Polskę wyroków ETPCz w sprawach dotyczących dostępu do zabiegu przerwania ciąży, nie zgadzał się na zamknięcie procedury nadzoru i zwracał uwagę na konieczność zagwarantowania efektywnego dostępu do legalnych zabiegów. Te naciski dotyczyły stanu prawnego bazującego na tzw. kompromisie aborcyjnym z 1993 r., ale gdy Trybunał Konstytucyjny wydał 22 października 2020 r. słynny wyrok o niekonstytucyjności przepisu dopuszczającego aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu, kryzys jeszcze pogłębił się.

Dr Piotr Kładoczny przypomina też trwające od lat naciski na polskie władze dotyczące przewlekłości postępowań sądowych. Tu też nie można mówić o wykonywaniu wyroków ETPCz, bo problemu nie tylko nie rozwiązano, ale on w ostatnich latach narasta.

Czytaj w LEX: Możliwość nadania klauzuli wykonalności orzeczeniu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka >

 

Trybunał broni praworządności w Polsce

Opisane wyżej historie pokazują zjawisko „na przestrzeni dziejów”, ale osiem lat rządów PiS i koalicjantów tej partii dodały do tej listy nowe elementy, a przede wszystkim opór przed wykonywaniem wyroków dotyczących praworządności.

Gdy ta ekipa zaczęła podporządkowywać sobie sądy, a przeciwstawiających się temu sędziów szykanować, wiele spraw z tej kategorii trafiło też do ETPCz. Gdy Trybunał stwierdzał naruszenie Konwencji, polskie władze, szczególnie kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości, ogłaszały ostentacyjnie, że nie uznaje takich wyroków.

Gdy np. orzekł 8 listopada 2021 r., że Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN nie jest niezależnym i niezawisłym sądem, minister i szef koalicyjnej Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro stwierdził, że to orzeczenie ma charakter polityczny. - My się tym nie przejmujemy - zadeklarował i zapowiedział złożenie w tej sprawie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego.

Podobnie potraktowany został wyrok w sprawie Lecha Wałęsy, który był finałem historii, w której Sąd Najwyższy w 2011 r. odrzucił skargę kasacyjną od wyroku nakazującego przeprosiny Wałęsy. W wyniku złożenia skargi nadzwyczajnej przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, prawomocny wyrok został uchylony przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Wyrok został oczywiście przez rządzących polityków skrytykowany z podkreśleniem, że ETPCz nie będzie im mówił, jak mają powoływać sędziów. A Krajowa Rada Sądownictwa oświadczyła, że ETPCz nie posiada kompetencji do samodzielnego kreowania norm dotyczących procedury nominacyjnej sędziów sądów krajowych, co stwierdził Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 10 marca 2022 r. To też – odwoływanie się do wyroków podporządkowanego władzy politycznej TK - stały składnik reakcji na niekorzystne dla ekipy wtedy rządzącej orzeczenia ETPCz.

Helsińska Fundacja Praw Człowieka w opublikowanym w 2020 roku raporcie stwierdziła, że wciąż Komitet Ministrów Rady Europy uznaje za niewykonane wiele wyroków przeciwko Polsce, które dotyczą ważnych aspektów ochrony praw człowieka, tj. wolności osobistej, zakazu tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania, wolności słowa czy też prawa do rzetelnego postępowania sądowego. Współautor tego raportu, dr Piotr Kładoczny, twierdzi, że to jest wciąż aktualne.

Czytaj w LEX: Wybór sędziów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka >

Sprawy politycznie łatwe i politycznie trudne

Opisane wyżej sprawy związane z praworządnością i uzależnieniem sądów od władzy politycznej mogą wkrótce wypaść z listy niewykonanych wyroków. Projekty zmian w KRS, Sądzie Najwyższym, w sądach powszechnych, także te dotyczące statusu tzw. neo-sędziów, są już przedmiotem prac w rządzie lub Sejmie. Z ich uchwaleniem przez parlament raczej nie będzie problemu, chociaż na podpis prezydenta zapewne trzeba będzie czekać do wyborów. Wykonanie wyroków dotyczących dostępności aborcji, czyli ustanowienie regulacji zgodnej z prawami człowieka, też może być niemożliwe za kadencji Andrzeja Dudy. Ale nie ma też pewności, czy w obecnym Sejmie znajdzie się większość potrzebna do uchwalenia ustawy, która zostanie uznana za zgodną z Europejską Konwencją Praw Człowieka. Przypomnijmy, że wyrok w sprawie Alicji Tysiąc zapadł w 2007 r., czyli gdy Platforma Obywatelska i PSL na osiem lat obejmowały rządy i partie te nic nie zrobiły w tej sprawie.

Wyroki wykonywać, ustawa niekonieczna

Zdaniem prof. Ireneusza Kamińskiego zapowiedź uchwalenia specjalnej ustawy to dziwny pomysł. - Wykonanie wyroków ETPCz jest złożone i zindywidualizowane. Bardzo często problem jest w procesie stosowania prawa. Nie wyobrażam sobie, by w drodze ustawowej regulować ten proces. A więc np. w kontekście swobody wypowiedzi wymóc, by sądy adekwatnie uwzględniały m.in. określenie, czy wypowiedź jest oceną, czy twierdzeniem; publiczną rangę wypowiedzi; dziennikarski charakter wypowiedzi i kontrolną funkcję mediów – mówi Prawo.pl. I dodaje, że sądy mogą i powinny to robić w procesie stosowania prawa, uwzględniając kwestie konieczności i proporcjonalności. - Jeśli natomiast wada "tkwi w prawie", to należy je zmienić, by korespondowało z konwencyjnym standardem. Ale nie jest do tego potrzebna specjalna ustawa, wystarcza zwykły proces nowelizacji - podkreśla.

Tego samego zdania jest dr Piotr Kładoczny. – Wykonywanie wyroków ETPCz, szczególnie tych wskazujących na systemowe problemy, to przede wszystkim odpowiednie zmiany w prawie – mówi Prawo.pl. I wskazuje, że jeśli Fundacja Helsińska od lat upomina się o wykonywanie orzeczeń dotyczących przewlekłości postępowań sądowych, to tego nie da się załatwić jedną ustawą, nawet specjalną. – Do tego potrzebne są poważne reformy w prawie i w procedurze. Słyszymy, że zamierzają się tym zająć powołane niedawno komisje kodyfikacyjne, do spraw prawa karnego, cywilnego, rodzinnego i ustroju sądów, liczymy więc na zmiany zmierzające do rozwiązania tego problemu. Ale to na pewno trochę potrwa – mówi. Z nadzieją też patrzy na prace nad przepisami dotyczącymi aborcji, ale podziela obawy, czy uda się je doprowadzić do oczekiwanego końca.