Wniosek ten złożyli 11 maja posłowie KO, Lewicy, KP-PSL oraz Polski 2050.
Wcześniej sejmowa komisja sprawiedliwości zarekomendowała w czwartek odrzucenie wniosku o wyrażenie przez Sejm wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Za pozytywną opinią do wniosku zagłosowało 14 posłów; 16 posłów opowiedziało się za jego odrzuceniem. Sam Ziobro określił złożenie wniosku o odwołanie go mianem "ataku ze strony partii, której liderzy mówią prawdę tylko wtedy, kiedy się pomylą". - To dla mnie i dla nas - jako Solidarnej Polski - tylko komplement - stwierdził minister sprawiedliwości. - Bylibyśmy zaniepokojeni, gdyby Platforma zaczęła nagle nas chwalić - dodał.
Najgorszy minister, największy nieudacznik
Zbigniew Ziobro to najgorszy minister sprawiedliwości w wolnej Polsce; potwierdzają to statystyki i oceny Polaków - powiedział poseł KO Arkadiusz Myrcha. Zwrócił uwagę, że reforma sądownictwa jest oceniania negatywnie przez ponad 80 proc. społeczeństwa; pozytywnie ocenia ją 1,5 proc. Poseł KO wskazywał również, że szef resortu sprawiedliwości notuje najgorsze wyniki w rankingach zaufania, zaś jego partia - Solidarna Polska - nie przekracza 1 proc. poparcia. - Minister Ziobro jest najgorszym politykiem w historii III RP. Jest największym nieudacznikiem polskiej polityki - podkreślił Myrcha.
Posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska w swoim wystąpieniu zarzucała Ziobrze, że za jego deklaracjami nie idą czyny, czego przykładem są np. projekty ustaw, które dotyczą natychmiastowego ściągania alimentów czy zmiany definicji zgwałcenia, które wciąż nie zostały rozpatrzone. - Co robi minister Ziobro? Minister Ziobro w tym czasie wymyśla sobie, że Polska powinna wypowiedzieć konwencję stambulską - mówiła. I przypomniała, że formacja Zbigniewa Ziobry, czyli Solidarna Polska, była przeciwna ratyfikacji europejskiego funduszu odbudowy, a przedstawiciele SP "mają czelność" mówić, że to przedstawiciele opozycji blokują unijne pieniądze. - To wy byliście przeciwko temu, żeby w ogóle te pieniądze do Polski trafiły - podkreśliła.
Z kolei poseł Koalicji Polskiej-PSL Krzysztof Paszyk podkreślał, że to nie jest tylko wniosek wobec Zbigniewa Ziobry, ale całej Solidarnej Polski, którą nazwał "najbardziej szkodliwą formacją ostatnich 30 lat". - Nie było środowiska politycznego, które tak dzieliło Polaków, było tak antypolskie, które było tak antyeuropejskie - mówił. Polityk PSL mówił też, że obywatele obawiają się iść do sądu w związku z opieszałością postępowań.
Opozycja "totalna i fatalna"
- Nie tylko jesteście opozycją totalną, ale przede wszystkim fatalną dla Polski, zgubną dla Polski, zakłamaną, zacietrzewioną i zaciekłą - mówił podczas debaty minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro do inicjatorów wniosku o wotum nieufności wobec niego. - Nie pozostaje mi nic innego, jak odwołać się do swoich słów, które skierowałem do totalnej opozycji w czasie pracy komisji sejmowej, ponieważ niczym nowym nie byliście w stanie zaskoczyć poza manipulacją, kłamstwem i inwektywami - powiedział.
Poseł Solidarnej Polski Mariusz Kałużny, który podczas debaty nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości zabrał głos jako sprawozdawca komisji sprawiedliwości stwierdził, że argumenty opozycji przedstawione na posiedzeniu komisji nie były merytoryczne. "Opozycja kłamała, obrażała, porównywała Polskę do Rosji, do Białorusi, porównywaliście nas do Putina - powiedział do posłów opozycji. Dodał, że przedstawiciele resortu sprawiedliwości zaprezentowali na posiedzeniu komisji efekty swojej pracy.
- Zbigniew Ziobro wypełnia testament Lecha Kaczyńskiego – powiedział w debacie nad odwołaniem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, wiceszef Solidarnej Polski Michał Wójcik, przemawiając w imieniu klubu PiS. - Lech Kaczyński zawsze chciał, żeby Polska była krajem sprawiedliwym, żeby państwo było silne wobec najsilniejszych, i Zbigniew Ziobro to realizuje, dlatego zostanie - podkreślił.
- Polska potrzebuje dziś jedności; mamy wroga zewnętrznego, który zaatakował naszego sąsiada, a opozycja szuka wroga wewnętrznego i znalazła sobie wroga w ministrze Ziobrze - powiedział premier Mateusz Morawiecki w debacie. Dodał, że wstydzi się za polską opozycję, która - według niego - przedstawia polską rzeczywistość w krzywym zwierciadle, "sączy propagandę i nieprawdę".