O wpłynięciu rezygnacji poinformowali w czwartek przed rozpoczynającym się posiedzeniem Krajowej Rady Sądownictwa pracownicy biura Rady. KRS otrzymała jego pisemną rezygnację w czwartek.
Kandydatura ta wzbudzała wiele kontrowersji, ze względu na trudne do zrozumienia motywy tej decyzji ze strony sędziego TK, który uznawany jest za "szarą eminencję" w tej instytucji. A z drugiej strony jego kandydatura komentowana była jako przygotowywanie Muszyńskiego na stanowisko prezesa kierującego nową Izbą Dyscyplinarną, a być może nawet całym Sądem Najwyższym.
Dodatkowych emocji sprawie dodało to, że Mariusz Muszyński nie przyszedł na przesłuchanie kandydatów, jakie przez pierwsze trzy tego tygodnia prowadziły zespoły Krajowej Rady Sądownictwa.
Czytaj: Wiceprezes TK chce być sędzią SN, ale na przesłuchanie nie przyszedł >>
KRS w czwartek rozpoczęła czterodniowe posiedzenie podczas którego, zająć ma się wyłonieniem kandydatur na sędziów Sądu Najwyższego, w sprawie których wniosek o powołanie trafi do prezydenta. W czwartek i piątek KRS zająć ma się obsadą stanowisk w Izbie Dyscyplinarnej i Izbie Karnej.
Członek KRS poseł PO Borys Budka, który uczestniczył w pierwszej części czwartkowego posiedzenia powiedział po opuszczeniu sali, że Rady nie poinformowano o powodach rezygnacji z kandydowania do SN sędziego TK Mariusza Muszyńskiego, tak, jak i innych osób, które wycofały swe zgłoszenia.