Według Naczelnej Rady Adwokackiej zniesienie egzaminu ustnego stawia samorządowi adwokackiemu poważną przeszkodę w wykonywaniu funkcji powierzonej mu w tym przepisie ustawy zasadniczej, dotyczącej pieczy nad należytym wykonywaniem zawodu. Według samorządu brak ustnej części egzaminu zawodowego nie pozwala na ukształtowanie jednej z podstawowych umiejętności adwokata, jaką jest formułowanie ustnej argumentacji przed sądem. Podobnie szkodliwe dla standardów zawodowych adwokatury jest, zdaniem samorządu, likwidacja możliwości odbywania przez aplikantów praktyk sądowych i prokuratorskich. W uchwale NRA czytamy, że pozbawia to adeptów do zawodu szansy na bezpośrednie uczestnictwo w pracy sądu przed podjęciem pracy polegającej na częstych kontaktach z sądami.
Zapowiedź złożenia skargi do Trybunału Konstytucyjnego to już chyba ostania próba zatrzymania przez samorząd adwokacki zmiany, jaką konsekwentnie postanowiła wprowadzić rządząca obecnie koalicja. Obydwa samorządy, bo bardzo aktywna w tych zabiegach była także Krajowa Rada Radców Prawnych, od początku przeciwstawiały się projektowi. Zabiegały w Ministerstwie Sprawiedliwości o odstąpienie od zamierzonej zmiany zasad przeprowadzania egzaminów zawodowych i prowadzenia praktyk podczas aplikacji. Bez skutku, projekt powstał i trafił do Sejmu. Przedstawiciele samorządu aktywnie uczestniczyli w pracach komisji sejmowej, przedkładali opinie i różne argumenty. Też bez powodzenia. Potem były jeszcze próby przekonywania senatorów, by wprowadzili do ustawy odpowiednie poprawki, a gdy tego nie uzyskano, był jeszcze apel do Prezydenta o weto. Ustawa jednak przeszła przez wszystkie etapy procesu legislacyjnego i stała się obowiązującym prawem. W tej sytuacji samorząd adwokacki uznał, że ostatnią szansą jest Trybunał Konstytucyjny. Czy te nadzieje są uzasadnione?