Z nieoficjalnych informacji wynika, że ustalono, iż delegacje państw członkowskich będą mogły zadać pytania ograniczone do kwestii tematycznych. - Traktujemy to jako dokończenie wysłuchania, które odbyło się w czerwcu. Kilka delegacji zasugerowało, że chciałoby zadać jeszcze dodatkowe pytania. Austriacy zaproponowali dokładnie te same warunki posiedzenia, jakie były podczas wysłuchania w trakcie bułgarskiej prezydencji - informuje źródło dyplomatyczne.
Z informacji wynika, że pytania będą zadawali przedstawiciele krajów członkowskich. Polska będzie miała nielimitowany czas na odpowiedź. Organizatorzy spotkania traktują to jako dopytanie i zakończenie wysłuchania w Radzie UE.
Pierwsze wysłuchanie odbyło się 26 czerwca na spotkaniu unijnych ministrów ds. europejskich w Strasburgu. Minister ds. europejskich sprawującej wówczas prezydencję w UE Bułgarii Ekaterina Zachariewa pwoeidziała wtedy, że jej zdaniem nie będzie potrzebne kolejne wysłuchanie Polski. Jednak zastrzegła, że będzie to zależało od kolejnego kraju przewodniczącego Unii - Austrii. Prezydencja austriacka zdecydowała o zorganizowaniu kolejnego wysłuchania.
Czytaj: UE: wysłuchanie ws praworządności w Polsce bez sensacji>>