"Wniosek o ubezwłasnowolnienie może złożyć także osoba, która ma być ubezwłasnowolniona" - stanowi uchwała przyjęta przez troje sędziów Izby Cywilnej SN.
Była to odpowiedź na pytanie prawne Sądu Apelacyjnego w Katowicach. SA zadał je, badając apelację Stanisława M., którego wniosek o ubezwłasnowolnienie samego siebie oddalił w 2015 r. Sąd Okręgowy w Częstochowie (M. cierpi na porażenie mózgowe i nie może czytać i pisać). SO uzasadnił, że nie ma merytorycznych podstaw do ubezwłasnowolnienia wnioskodawcy; nie rozważał, czy w ogóle jest on uprawniony do złożenia takiego wniosku.
Czytaj: Ubezwłasnowolnienie wymaga zmian>>
SA uznał, że to, czy M. był uprawiony do złożenia takiego wniosku, podlega jednak ocenie sądu. SA nabrał wątpliwości co do art. 545 par. 1 Kodeksu postępowania cywilnego. Wśród osób uprawnionych do wystąpienia o ubezwłasnowolnienie wymienia on: małżonka danej osoby, jej krewnych w linii prostej, rodzeństwo oraz jej przedstawiciela ustawowego. Osoba, której wniosek o ubezwłasnowolnienie dotyczy, w tym przepisie nie jest ujęta.
Wątpliwości SA dotyczyły tego, czy właściwa jest przeważająca część najnowszego orzecznictwa sądowego, że katalog ten ma charakter zamknięty. W doktrynie prawa szeroko jest wyrażany, choć niejednolity, pogląd, że dana osoba, mająca pełną zdolność do czynności prawnych, może złożyć wniosek o własne ubezwłasnowolnienie - zaznaczył SA.
Ponadto powołano się na fakt, że w 2007 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż Kpc - w zakresie, w jakim nie przyznaje osobie ubezwłasnowolnionej prawa złożenia wniosku o uchylenie lub zmianę ubezwłasnowolnienia - jest niezgodny z konstytucją. Według SA straciła zatem aktualność wcześniej określona przez SN zasada prawna, że ubezwłasnowolnionemu nie przysługuje takie uprawnienie. Dlatego też nowelizacją z 2007 r. zapisano, że z wnioskiem o uchylenie albo zmianę ubezwłasnowolnienia może wystąpić także sam ubezwłasnowolniony.
Według SA coraz częściej wnioski o własne ubezwłasnowolnienie składane są w celu uniknięcia odpowiedzialności prawnej lub finansowej. Wnioski takie dotyczą osób samotnych, mających świadomość swego niedorozwoju umysłowego, choroby psychicznej lub innego rodzaju zaburzeń psychicznych, które pragną polepszenia swej sytuacji życiowej w drodze zastosowania ubezwłasnowolnienia - dodano.
Prokuratura wniosła do SN by uznał, że można występować o ubezwłasnowolnienie samego siebie - skoro ubezwłasnowolniony może wnosić o zmianę postanowienia w takiej sprawie. SN podzielił to stanowisko.
W uzasadnieniu uchwały sędzia SN Jacek Gudowski mówił, że przemawia za tym m.in. zmieniający się stosunek do praw człowieka. Przypomniał, że Polska jest stroną konwencji o ochronie praw niepełnosprawnych, gdzie zapisano zakaz ich jakiejkolwiek dyskryminacji, a państwa-strony konwencji są zobowiązane do dostosowania przepisów krajowych tak, by ułatwiały one dochodzenie praw tej grupy.
Sędzia Gudowski dodał, że za takiej uchwale sprzyja też wyrok TK z 2007 r.
Jak podkreślił sędzia, nie ma niebezpieczeństwa, że taka możliwość będzie nadużywana w celu „ucieczki przed odpowiedzialnością karną lub cywilną”, bo - jak podkreślił – sąd ma obowiązek wnikliwie rozpoznać wniosek o ubezwłasnowolnienie. Ponadto sędzia zaznaczył, że ubezwłasnowolnienie nadal jest w społeczeństwie postrzegane negatywnie, co - według SN - także powstrzyma masowy wpływ takich wniosków. Uchwała trzech sędziów SN wiąże sąd, który zadał pytanie prawne; inne sądy mogą ją brać pod uwagę. (PAP)
sta/ pz/