Chodziło o art. 10 ustawy z 16 września 2011 r. zmieniającej ustawy o transporcie drogowym. Przepis ten pozwala nakładać wyższe kary za naruszenie warunków przewozu drogowego, niż kara przewidziana w momencie popełnienia wykroczenia.

 

Z pytaniem do Trybunału w tej sprawie zwrócił się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim, który rozpatrywał skargę jednego z przewoźników na decyzję podwyższającą z 6 tys. zł do 10 tys. zł karę za wwóz do Polski częściowo spalonego samochodu, bez wymaganego zezwolenia.

 

W październiku 2011 r. Straż Graniczna ukarała przedsiębiorcę grzywną w wysokości 6 tys. zł, ale po jego odwołaniu sprawa ponownie trafiła do rozpoznania przez komendanta tej samej placówki Straży Granicznej. Komendant wydał kolejną decyzję - tym razem nakładającą na przedsiębiorcę karę w wysokości 10 tys. zł. Decyzja komendanta wynikała z tego, że w styczniu ub.r. weszła w życie ustawa z 16 września 2011 r. i z art. 10 wynikało, że jej przepisy stosuje się także do spraw rozpoczętych, ale niezakończonych decyzją ostateczną przed 1 stycznia 2012 r.

 

W pytaniu do TK gorzowski sąd przypomniał, że Trybunał już wielokrotnie w swoich wyrokach wskazywał na zasadę niedziałania prawa wstecz i tylko wyjątkowo uznawał przepisy działające wstecz za zgodne z konstytucją. Zawsze przy tym podkreślał, że nie mogą być to przepisy prawa karnego ani takie, które powodują ograniczenie praw lub zwiększenie obowiązków obywateli.

 

Gorzowski WSA uważał, że w rozpatrywanej przez niego sprawie mogła też zostać naruszona konstytucyjna zasada równości, ponieważ na przewoźników wwożących do Polski odpady przed 1 stycznia ub.r. mogły być nałożone różne kary, w zależności od momentu uprawomocnienia się decyzji komendanta Straży Granicznej.

 

Podczas wtorkowej rozprawy poseł Andrzej Dera argumentował, że Trybunał w ogóle nie powinien wydawać wyroku w tej sprawie. Przekonywał, że ustawa nowelizująca zmienia tylko przepisy proceduralne, a nie te, które mówią o wysokości kary nakładanej na przewoźników za wwóz odpadów bez zezwolenia. Podkreślał przy tym, że przepisy proceduralne miały mniejsze znaczenie, bo głównym celem zmian było zapobieganie wwozowi do Polski odpadów bez zezwoleń i temu właśnie miały służyć wyższe kary.

 

Natomiast prokurator Jerzy Łabuda z Prokuratury Generalnej był zdania, że przepis pozwalający na stosowanie wyższych kar pieniężnych narusza art. 2 konstytucji. Łabuda podkreślił, że kara administracyjna nałożona na przewoźnika jest represją i w razie zmiany przepisów powinna być stosowana kara względniejsza dla sprawcy, czyli w tym wypadku niższa. Łabuda zgodził się też z gorzowskim WSA, że przepis dotyczący wyższych kar narusza konstytucyjną zasadę równości.

 

Trybunał uznał we wtorek, że art. 10 ustawy z 16 września 2011 r. jest niezgodny z art. 2 konstytucji, gwarantującym pewność prawa. Sędzia Małgorzata Pyziak-Szafnicka uzasadniając wyrok powiedziała, że Trybunał dopuszcza w wyjątkowych sytuacjach możliwość działania prawa wstecz, ale w tym przypadku nie było uzasadnienia dla takiego rozwiązania. Podkreśliła, że nielegalny przywóz odpadów do Polski, za jaki został ukarany przedsiębiorca, miał miejsce jeden raz, na długo przed wejściem w życie nowelizacji.

 

Trybunał nie badał kwestii naruszenia zasady równości obywateli wobec prawa, bo uznał, że wystarczy samo stwierdzenie niezgodności przepisu z zasadą pewności prawa, wynikającą z art. 2 konstytucji.