We wtorek i środę 8 i 9 marca br. Trybunał rozpatrywał skargi na grudniową nowelę w 12-osobowym składzie. W rozprawie nie uczestniczyli przedstawiciele Sejmu, Rady Ministrów ani Prokuratora Generalnego. Według nich sprawa powinna być rozpoznana - tak jak przewiduje nowela - w składzie 13-osobowym oraz według kolejności wpływu.
Jeszcze przed ogłoszeniem wyroku premier Beata Szydło zapowiedziała, że nie zostanie on opublikowany. - Komunikat, który przedstawią wybrani sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, nie będzie orzeczeniem w myśl obowiązującego prawa. W związku z czym nie mogę łamać konstytucji, nie mogę takiego dokumentu publikować - powiedziała. Zaznaczyła, że posiedzenie "nie odbywa się zgodnie z obowiązującą w tej chwili ustawą".
Czytaj:
Rzecznik rządu: nie opublikujemy "komunikatu" TK>>
Konstytucjonalista: wyrok TK jest ważny, musi być opublikowany>>
Prezes TK: wyrok musi być opublikowany bo tak stanowi konstytucja>>
Zdaniem TK cała nowela ustawy o TK jest niezgodna m.in. z konstytucyjną zasadą poprawnej legislacji. Natomiast Trybunał nie uznał trybu uchwalenia noweli za niekonstytucyjny. Ale za niekonstytucyjne TK uznał usunięcie z ustawy o TK rozdziału o stwierdzeniu przez Trybunał przeszkody w sprawowaniu funkcji prezydenta RP. Podobnie Trybunał ocenił możliwość wszczynania "dyscyplinarki" sędziego TK na wniosek prezydenta RP lub ministra sprawiedliwości. Niekonstytucyjna jest także możliwość wygaszania mandatu sędziego TK przez Sejm.
Również zapis o badaniu spraw w kolejności wpływu, a także wydłużenie terminów na rozpatrzenie spraw w TK oraz zapis o wymogu większości 2/3 głosów do wydania wyroku w pełnym składzie są niekonstytucyjne. Zdaniem TK takie zapisy noweli uniemożliwiły TK "rzetelne i sprawne działanie". Podobny skutek wywołuje także, zdaniem TK, zapis że pełny skład to minimum 13 sędziów. Został on uznany przez Trybunał za niekonstytucyjny. Za sprzeczny z konstytucją uznany został uznany też brak vacatio legis do tej ustawy.
Treść wyroku została opublikowana na stronie TK>>>
Zdania odrębne do wyroku złożyli sędziowie TK Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski.@page_break@
Ta nowelizacja to zmiana ustroju
- Drastyczne ograniczenie możliwości rzetelnego i niezależnego funkcjonowania TK oznacza naruszenie istoty ustroju Rzeczypospolitej i nie może być tolerowane - powiedział sędzia sprawozdawca Stanisław Biernat w uzasadnieniu środowego wyroku TK. Sędzia Biernat podkreślił, że "nie trzeba nikogo przekonywać, że rozstrzygana sprawa ma doniosłe znaczenie i wielką wagę". - Naród, czyli suweren, przyjął konstytucję w 1997 r., która wyznacza podstawowe wartości, wolności i prawa jednostek oraz gwarancje ich ochrony, a także normuje organizację i kompetencje władz, a także relacje między władzami oparte na zasadzie podziału, równowagi i współdziałania władz - przypomniał.
Władza ustawodawcza jest demokratycznie legitymowana do tworzenia prawa, ale jest zobowiązana czynić to w granicach konstytucji. Gwarantem przestrzegania konstytucji przez władzę ustawodawczą jest Trybunał Konstytucyjny" - podkreślił.
Nie można wyłączyć TK z demokracji
- Trybunał zatem jest niezbędnym składnikiem ustroju demokracji konstytucyjnej w Polsce - mówił sędzia. Dodał, że jego podstawową funkcją jest czuwanie nad konstytucyjnym ładem państwa. - Nie jest dopuszczalne pozbawienie, albo zastępowanie Trybunału w tej roli. Drastyczne ograniczenie możliwości rzetelnego i niezależnego funkcjonowania TK oznacza naruszenie istoty ustroju Rzeczypospolitej i nie może być tolerowane - zaznaczył sędzia Biernat.
Jak ocenił "sytuacja określana w publicystyce jako sparaliżowanie, czy unieruchomienie Trybunału jest niestety nieodległa od prawdy, powoduje, że naruszone zostały podstawowe pryncypia ustrojowe", czyli - jak dodał - zasada państwa prawa, podziału władz, niezależności władzy sądowniczej i ochrony praw i wolności jednostek.
Konstytucja to dobra podstawa do orzekania
Sędziowie TK są niezawiśli, mogą odmówić zastosowania przepisu ustawy lub zastosować ją z wyłączeniem niektórych przepisów - mówił w uzasadnieniu wyroku TK sędzia sprawozdawca Stanisław Biernat. Niedopuszczalne, by przepis były jednocześnie podstawą i przedmiotem orzekania - zaznaczył. Przypomniał, że zgodnie z konstytucją sędziowie TK w sprawowaniu funkcji są niezawiśli i podlegają tylko konstytucji.
TK przyjął za podstawę stosowania w tej sprawie bezpośrednio przepisy konstytucji oraz ustawę o TK w brzmieniu nadanym przez nowelizację, ale z wyłączeniem jej niektórych przepisów - powiedział Biernat.
Wyjaśnił, że wyłączone przepisy nowelizacji to te, które zostały zaskarżone, dotyczące trybu postępowania przed Trybunałem, i mogły mieć zastosowanie w tej sprawie.
Nikt nie kontroluje orzeczeń TK
Konstytucja nie przewiduje żadnego trybu kontroli, czy też wzruszenia orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego z uwagi na wady proceduralne – mówił w uzasadnieniu środowego wyroku wiceprezes TK Stanisław Biernat. - Ani sam Trybunał ani żaden organ zewnętrzny nie może uchylić ani zmienić kończącego postępowanie orzeczenia wydanego przez skład orzekający Trybunału, nawet jeżeli to orzeczenie zostało wydane na podstawie przepisów, które później zostały ocenione jako niezgodne z konstytucją – wskazał sędzia Biernat.
Jak podkreślił, nie jest dopuszczalne odpowiednie zastosowanie do wyroków Trybunału Konstytucyjnego przepisów procedury cywilnej o trybie stwierdzania nieważności postępowania. - Ze względu na nieodwracalność wad proceduralnych wyroków Trybunału jest istotne, by wszelkie ewentualne wątpliwości konstytucyjne odnośnie do podstaw jego orzekania zostały wyjaśnione zanim przepisy zostaną stosowane" - dodał Biernat uznając, że w tym sensie środowe orzeczenie "jest wydawane w sytuacji nadzwyczajnej, jest ono niezbędne dla przełamania wątpliwości dotyczących ustawy o Trybunale Konstytucyjnym".@page_break@
Nie można orzekać na podstawie nielegalnej ustawy
Trybunał nie może działać, w tym orzekać, na podstawie przepisów budzących istotne wątpliwości pod względem zgodności z konstytucją - mówił prof. Stanisław Biernat. Zaznaczył, że ocena zgodności z konstytucją ustawy regulującej tryb postępowania przed Trybunałem "powinna mieć charakter priorytetowy" - dlatego została rozpoznana w takim trybie. - Trybunał nie może działać, w tym orzekać na podstawie przepisów budzących istotne wątpliwości pod względem zgodności z konstytucją. Tworzyłoby to zagrożenia dla orzekania w sprawach zawisłych przed Trybunałem, naruszałoby prawa i wolności obywateli oczekujących na rozpoznania skargi konstytucyjnej czy pytania prawnego, a także wpływałoby na stabilność i przewidywalność systemu prawa. Zgodnie z art. 190 ust. 1 konstytucji orzeczenia TK mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne - przypomniał Biernat.
- Trybunał w każdych okolicznościach ma obowiązek wykonywania swoich ustrojowych zadań, należy do tego badanie zgodności z konstytucją ustaw, w tym ustawy regulującej działanie Trybunału. Podkreślono również w tym postanowieniu, że ocena ustawy nowelizującej ma wyjątkowe znaczenie ustrojowe, ponieważ pozwala ustalić, czy zmienione przez nią podstawy organizacji i trybu pracy sądu konstytucyjnego nie tworzą zagrożenia dla orzekania przez Trybunał w innych zawisłych przed nim sprawach - podkreślił Biernat. Dodał, że pełny skład Trybunału Konstytucyjnego to cały obsadzony skład TK, w rozumieniu konstytucyjnym, zdolny w danym przypadku do orzekania, ustalony z uwzględnieniem konstytucji oraz ostatecznego i powszechnie obowiązującego wyroku K34/15 (z 3 grudnia ub. roku ws. czerwcowej ustawy o TK) - powiedział. W tym wyroku Trybunał uznał konstytucyjność wyboru trzech sędziów w poprzedniej kadencji Sejmu.
Poprawki nie mogą wykraczać poza materię projektu
- Poprawki do projektu ustawy powinny pozostawać w związku - nie tylko formalnym, ale przede wszystkim merytorycznym - ze złożonym przez wnioskodawcę projektem – wskazał Stanisław Biernat w uzasadnieniu wyroku. - Konkretne poprawki muszą pozostawać w odpowiedniej relacji do treści projektu, muszą zmierzać do ewentualnej modyfikacji jego treści, a nie do stworzenia nowego projektu – mówił uzasadniając stwierdzenie przez TK naruszenie przez Sejm procedury uchwalania projektu nowelizacji. Jak podkreślił, ocena dopuszczalności poprawek należy w znacznym stopniu od etapu prac parlamentarnych, na których zostają zgłoszone. - Jak wynika z dokumentacji procesu legislacyjnego, treść poselskiego projektu ustawy nowelizującej została znacząco zmieniona w trakcie prac ustawodawczych Sejmu – wskazał. Zaznaczył przy tym, że poprawki najdalej idące w stosunku do przedłożonej propozycji zostały zgłoszone i włączone do projektu już po pierwszym czytaniu, w trakcie rozpatrywania projektu przez sejmową komisję ustawodawczą.
Trybunał nie orzekał we własnej sprawie
Należy odrzucić zarzut, że Trybunał, wydając środowy wyrok, rozstrzygał we własnej sprawie - powiedział sędzia Stanisław Biernat w uzasadnieniu orzeczenia TK. Przypomniał, że nie ma innego organu, który mógłby oceniać nowelizację ustawy o TK. - Niekiedy można spotkać się z zarzutem, że Trybunał, wydając niniejszy wyrok, rozstrzyga we własnej sprawie. Ten zarzut należy odrzucić, ponieważ nie ma innego organu, który mógłby decydować o zgodności ustawy nowelizującej ustawę o TK z konstytucją. Nie sposób byłoby natomiast przyjąć, że ta ustawa pozostaje poza możliwością jej kontroli - wskazał sędzia Biernat. Dodał, że powinno być oczywiste, że sędziowie TK nie orzekają we własnej sprawie, ale orzekają o położeniu konstytucyjnego organu państwa, który "jest odrębny od osób zajmujących stanowiska sędziowskie".@page_break@
Sejm utrwala niewłaściwą praktykę
Uchwalając nowelizację ustawy o TK, parlament powtórzył z jeszcze większym nasileniem nieprawidłowości, które Trybunał już wcześniej uznał za niewłaściwe; świadczy to o utrwaleniu się niewłaściwej praktyki działania Sejmu – powiedział wiceprezes TK Stanisław Biernat.
Część uzasadnienia wyroku sędzia Biernat poświęcił trybowi uchwalenia w grudniu 2015 r. nowelizacji ustawy o TK. Jak mówił, Trybunał uznał, że należy w tym przypadku odpowiednio zastosować standardy ustalone w wyroku dotyczącym innej nowelizacji ustawy o TK – uchwalonej w listopadzie 2015 r. - TK wyznaczył ustawodawcy w tamtym wyroku takie punkty graniczne, których przekroczenie skutkuje nie tylko wadliwością procesu ustawodawczego, ale również jego niekonstytucyjnością. Porównując naruszenia norm proceduralnych, które miały miejsce w trakcie uchwalania noweli listopadowej i ustawy nowelizującej rozpoznawanej w niniejszej sprawie, TK doszedł do wniosku, że stopień nasilenia tych naruszeń w odniesieniu do tej ostatniej ustawy był znacznie większy – powiedział wiceprezes TK. Jak dodał, pracując nad nowelizacją z grudnia, "Sejm powielił czynności", które TK, oceniając nowelizację z listopada, uznał za wadliwe. - Powtórzenie tych samych nieprawidłowości z jeszcze większym ich nasileniem w trakcie procedowania nad ustawą nowelizującą świadczy o utrwaleniu się niewłaściwej praktyki działania Sejmu – podkreślił Biernat.
Nieuzasadniony brak vacatio legis
Nie wykazano ważnego interesu publicznego dla braku vacatio legis w noweli dot. TK; to niedopuszczalne obejście konstytucji - mówił w uzasadnieniu wyroku TK sędzia Stanisław Biernat. - Trybunał Konstytucyjny został pozbawiony możliwości odpowiedniego przygotowania strony organizacyjnej do wymagań wprowadzonych ustawą nowelizującą. Może to doprowadzić do przerw w wykonywaniu określonych w Konstytucji kompetencji Trybunału oraz do przewlekłości postępowań toczących się przed Trybunałem" - podkreślał Biernat. Dodał, że kwestionowany przepis oddziałuje także negatywnie "na prawa i obowiązki podmiotów uczestniczących w postępowaniach przed Trybunałem". - Dotyczy to zwłaszcza obywateli wnoszących skargi konstytucyjne, a także wpływa negatywnie na sądy występujące z pytaniami prawnymi" - powiedział sędzia.
Sejm nie może odwołać sędziów TK
Konstytucja pozwala Sejmowi jedynie powołać sędziów TK, a nie ich odwoływać – tłumaczył sędzia Stanisław Biernat. - Rola Sejmu została ustrojowo ograniczona do wyboru sędziów Trybunału. Po dokonaniu wyboru sędziego Sejm definitywnie traci wpływ na status sędziego TK - powiedział w uzasadnieniu wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego. Biernat ocenił, że przyznanie w nowelizacji organowi władzy ustawodawczej tak daleko idącej kompetencji - prawa do odwoływania sędziów - stanowi naruszenie niezależności TK od organów i instytucji pozasądowych i politycznych.
Również przyznanie w nowelizacji prezydentowi oraz ministrowi sprawiedliwości prawa do zainicjowania usunięcia sędziego z urzędu ingeruje w zasadę niezależności Trybunału oraz niezawisłości sędziego - ocenił Biernat w uzasadnieniu. Wyjaśnił, że udział organu władzy wykonawczej w jakiejkolwiek z faz postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego TK stanowi nieuzasadnioną ingerencję w autonomię Trybunału.@page_break@
Wydłużenie terminów na rozpatrzenie spraw - niekonstytucyjne
Bezpodstawne wstrzymywanie rozpoznawania sprawy przez Trybunał Konstytucyjny przez trzy lub sześć miesięcy narusza wymóg rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez sąd, który wystąpił do TK z pytaniem prawnym - powiedział, uzasadniając wyrok, sędzia Stanisław Biernat. Jak podkreślił, wprowadzenie wymogu długiego oczekiwania na rozprawę nie uwzględnia specyfiki poszczególnych spraw, która wymusza ich rozpoznawanie w różnym tempie oraz priorytetowe taktowanie niektórych z nich. - Znaczne odsuwanie w czasie możliwości odbycia rozprawy w sprawach gotowych do rozstrzygnięcia, które nie znajduje racjonalnego uzasadnienia, musi być zatem uznane za niedopuszczalną ingerencję władzy ustawodawczej w proces orzekania przez TK, a tym samym w niezależność tego organu i jego odrębność od innych władz" - powiedział sędzia-sprawozdawca.
W ocenie TK konieczność ponownego ustalenia składu orzekającego w sprawach już rozpoznawanych przez TK oznacza ingerencję władzy ustawodawczej w proces orzekania. - Regulacja ta narusza zatem niezależność Trybunału i jego odrębność od innych władz. Jest ona także sprzeczna z wymogiem rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki - powiedział Biernat.
Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów nie tylko w czasie urzędowania
Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów Trybunału nie może ograniczać się tylko do czynów popełnianych w czasie wykonywania przez nich działań orzeczniczych - mówił sędzia TK Stanisław Biernat. - Znaczenie kompetencji Trybunału do sprawdzenia zgodności z Konstytucją ustaw uchwalanych przez Sejm wyklucza wszelkie możliwości oddziaływania przez Sejm na status sędziów orzekających w Trybunale" - mówił Biernat. Dodał, że przyznanie Sejmowi kompetencji do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu sędziego "odziaływuje w sposób bezpośredni na Trybunał, jego niezawisłość i niezależność".
Te przepisy sparaliżowałyby działanie TK
Rozwiązania przyjęte w poddanych kontroli przepisach sparaliżowałyby działanie Trybunału Konstytucyjnego – ocenił w środę w uzasadnieniu wyroku wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Stanisław Biernat.
Zdaniem TK zastosowanie rozwiązań przewidzianych w przepisach spowodowałoby spowolnienie procesu orzekania Trybunału i zwłokę, która w żaden sposób nie znajdowałaby uzasadnienia w świetle norm, zasad i wolności konstytucyjnych. - Poszczególne rozwiązania zawarte w przepisach poddanych kontroli Trybunału są w taki sposób ukształtowane, że łącznie tworzą mechanizm paraliżujący działanie Trybunału” – powiedział sędzia Biernat.
Dodatkowym elementem paraliżującym działanie TK jest, jak mówił, to, że nowe rozwiązania wchodzą w życie z chwilą ogłoszenia ustawy nowelizującej. Podkreślił, że Trybunał nie miał żadnej możliwości przygotowania się do ich stosowania.
Procedury złożenia prezydenta z urzędu nie można było uchylić
Nie można było uchylić i nie wprowadzić do ustawy nowych przepisów dotyczących postępowania ws. stwierdzenia przeszkody w sprawowaniu urzędu przez prezydenta – argumentował wiceprezes TK Stanisław Biernat.
Jak mówił, TK stwierdził, że uregulowanie trybu postępowania w takiej sytuacji jest obowiązkiem ustawodawcy wynikającym z konstytucji. Dodał, że mechanizm przewidziany w konstytucji wymaga w wielu punktach uzupełnienia, a na poziomie ustawy powinny znaleźć się co najmniej podstawowe procedury. - W ocenie Trybunału prawodawcy nie przysługuje pełna swoboda w zakresie uchylania przepisów, w przypadku, gdy dane zagadnienie było uprzednio normowane ustawowo, a obowiązek wprowadzenia danych norm jest przewidziany w konstytucji – wyjaśnił Biernat.@page_break@
Zdania odrębne
Sędzia Przyłębska: TK naruszył zasadę równowagi władz
Trybunał naruszył zasadę równowagi władz; powinien był orzekać w składzie 15 sędziów i działać według zapisów nowelizacji - wskazała sędzia Julia Przyłębska w zdaniu odrębnym do środowego wyroku TK. - Konstytucja nie przyznaje sędziom TK kompetencji do stanowienia własnych procedur postępowania przed Trybunałem - zaznaczyła. Dodała, że działanie Trybunału dotyczące procedowania w tej sprawie stanowi "naruszenie konstytucyjnej zasady podziału i równowagi władz".
- Trzeba pamiętać, że separacja władzy sądowniczej nigdy nie może być całkowita. Równowaga władzy w relacji między TK a innymi organami państwa polega właśnie na tym, że TK orzeka o zgodności określonych aktów normatywnych z konstytucją, a parlament określa za pomocą aktu normatywnego sposób procedowania - wskazała sędzia Przyłębska. Dodała, że przyjęcie odmiennego stanowiska "narusza jądro kompetencyjne obu segmentów władzy i jest sprzeczne z zasadą demokratycznego państwa prawa".
Sędzia Pszczółkowski: brak podstaw do niedopuszczania trzech sędziów do orzekania
Prezes TK nie miał podstaw, by nie dopuszczać do orzekania trzech sędziów, którzy zostali wybrani przez Sejm obecnej kadencji a prezydent przyjął od nich ślubowanie - mówił w zdaniu odrębnym do środowego wyroku Trybunału sędzia Piotr Pszczółkowski. W zdaniu odrębnym do całości wyroku TK w sprawie grudniowej nowelizacji ustawy o Trybunale podkreślił, że ma zastrzeżenia co do obsady składu TK, jak i stosowania przepisów nowelizacji przy orzekaniu o niej.
- Skład Trybunału Konstytucyjnego w niniejszej sprawie jest sprzeczny z przepisami prawa - mówił sędzia. W jego ocenie w związku z niekwestionowanym brakiem jakiejkolwiek kontroli nad zapadłymi orzeczeniami TK powinny one zapadać w sposób wolny od jakichkolwiek prawnych wątpliwości. Sprawa powinna zostać rozpatrzona w pełnym składzie TK, a TK składa się z 15 sędziów - przekonywał. Zaznaczył, że zgodnie z nowelizacją orzeczenie powinno zapaść przy udziale co najmniej 13 sędziów, co jest ustawowym minimum.
Brak jest podstawy prawnej do ustalania przez prezesa TK składu osobowego pełnego składu Trybunału Konstytucyjnego, brak też podstaw do dopuszczania lub niedopuszczania sędziów TK do orzekania w sprawach zapadających w pełnym składzie Trybunału - podkreślał sędzia Pszczółkowski. W jego ocenie sędziowie Henryk Cioch, Lech Morawski i Mariusz Muszyński, wybrani przez Sejm w grudniu, powinni orzekać, bo zostały spełnione wszystkie prawne i formalne warunki ich wyboru. Jak mówił, natychmiast po wyborze zostali oni przez prezesa TK przyjęci w poczet sędziów TK, otrzymali pokoje sędziowskie i pobierają wynagrodzenia. "Bez żadnej podstawy prawnej ci sędziowie zostali wyłączeni z orzekania w niniejszej sprawie" - podkreślił w zadaniu odrębnym.
(ks/pap)