- Na razie takich decyzji w polskim rządzie nie ma - tak odpowiedział na pytanie, kiedy rząd mógłby się zająć kolejnymi zmianami w sądownictwie. Pytanie było zresztą nawiązaniem do słów ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który w Polsat News mówił, że od pięciu lat czeka na decyzje w tej sprawie. Mówił również, że faktem jest to, iż w momencie, kiedy swój urząd objął premier Mateusz Morawiecki "zakończył się czas przyzwolenia na dalszą reformę polskiego sądownictwa".

Przypomnijmy projekty dotyczące spłaszczenia struktury sądów - nowe Prawo o ustroju sądów powszechnych i przepisy wprowadzające, trafiły do opiniowania tuż przed Wielkanocą i spowodowały spore emocje wśród prawników. Wynika z nich m.in., że zmiany obowiązywać będą już od 1 stycznia 2023 r. Do planowanych zmian część sądów już się przygotowuje, wielu prawników jednak w nią od początku nie wierzy. 

Czytaj:
Sądy do spłaszczenia, więcej nadzoru nad sędziami, Izba Dyscyplinarna ma zostać >>

Spłaszczenie struktury sądów może doprowadzić do chaosu i dezorganizacji >>

Raz "zielone" raz "czerwone" - czyli co z reformą

Projekt musiałby przejść modyfikacje, a to m.in. za sprawą obowiązującej już nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, likwidującej Izbę Dyscyplinarną. Bo w projektach MS to właśnie ona nadal odgrywa istotną rolę w sędziowskich dyscyplinarkach. 

Warto też przypomnieć, że jeszcze wiosną 2021 r. mówiono, że dla reformy nie ma zielonego światła, ale zmieniło się to kilka miesięcy później - jesienią - kiedy to Jarosław Kaczyński prezes PiS, zapowiedział likwidację Izby Dyscyplinarnej i... dalszą reformę sądownictwa. Mówił wówczas o jej założeniach - pozostawieniu sądów okręgowych i regionalnych, co ważne wskazywał, że sądy regionalne miałyby rozpatrywać część kasacji. 

- Moment przedstawienie tego projektu jest taki, że trzeba się zastanowić czy on jest poważnie traktowany. MS nie ma - w mojej ocenie - żadnych możliwości żeby ten projekt przeprowadzić przez Sejm. To jest raczej pokazanie, że w MS toczyły się prace nad obiecanymi reformami. Prawda jest jednak taka, że pomysł redukcji struktury sądownictwa i stworzenia nowej, powstał w MS wiele lat temu, prace się zaczęły już w 2015 r. Obawiam się, że ujawnienie teraz projektu to tylko element rozgrywki wokół ustawy o likwidacji Izby Dyscyplinarnej, a nie poważna i realna propozycja - mówił niedawno Prawo.pl Bartosz Pilitowski, prezes Fundacji Court Watch Polska.

Więcej władzy w rękach ministra

W myśl projektu Prawa o ustroju sądów powszechnych - art. 16 - sąd tworzy się dla jednej lub większej liczby gmin; w uzasadnionych przypadkach może być utworzony więcej niż jeden sąd okręgowy w obrębie tej samej gminy lub dla części gminy mającej status miasta na prawach powiatu oraz innych gmin.

Z kolei zgodnie z art. 17. par. 1. to minister sprawiedliwości, po zasięgnięciu opinii Krajowej Rady Sądownictwa, w drodze rozporządzenia, kierując się potrzebą zapewnienia racjonalnej organizacji sądownictwa, przez dostosowanie liczby sądów, ich wielkości i obszarów właściwości do zakresu obciążenia wpływem spraw, a także uwzględniając potrzebę zapewnienia sprawności postępowań sądowych, w celu zagwarantowania realizacji prawa obywatela do rozpoznania jego sprawy w rozsądnym terminie - tworzy i znosi sądy oraz ustala ich siedziby, obszary właściwości i zakres rozpoznawanych przez nie spraw, a także ustala podział sądów na izby wraz z zakresem rozpoznawanych przez nie spraw.

 

W rozporządzeniu wydawanym na tej podstawie może przekazać rozpoznawanie:

  • spraw własności intelektualnej, w tym z zakresu ochrony unijnych znaków towarowych i wzorów wspólnotowych;
  • spraw zgodności z prawdą oświadczeń lustracyjnych;
  • spraw w elektronicznym postępowaniu upominawczym;
  • wniosków o nadanie klauzuli wykonalności decyzjom wydanym przez Radę, Komisję Europejską, Europejski Bank Centralny, Urząd Harmonizacji w ramach Rynku Wewnętrznego oraz wyrokom Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej;
  • spraw o odebranie osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką prowadzonych na podstawie Konwencji dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę, sporządzonej w Hadze dnia 25 października 1980 r. (Dz.U. z 1995 r. poz. 528 oraz z 1999 r. poz. 1085), zwanej dalej ,,konwencją haską z 1980 r.;
  • i określonych kategorii spraw innych niż te wymienione z obszaru właściwości jednego sądu innemu sądowi.

Równocześnie w uzasadnieniu wskazano, że założeniem konsolidacji sądów jest utrzymanie dotychczasowej bazy kadrowej i lokalowej, bez zmiany dotychczasowych faktycznych miejsc wykonywania pracy przez sędziów.  - Co do zasady wszyscy sędziowie i inni pracownicy będą mogli wykonywać obowiązki służbowe tam, gdzie dotychczas, jednakże w zmienionej strukturze - zapewniono.

Sędzia Olimpia Barańska-Małuszek, sędzia Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim ocenia, że proponowane zmiany - dotyczące spłaszczenia struktury sądów - mają służyć poszerzeniu kontroli ministerialnej nad sądami i pełnej dowolności w ustaleniu jurysdykcji i terenu funkcjonowania okręgów sądowych.

- Przy okazji zmian ustrojowych minister mógłby zmienić znacząco jurysdykcję na mapie gmin i powiatów. Kluczowym jest, i zdaje się nadrzędnym celem ministra, przeprowadzenie ponownych powołań, nominacji sędziowskich z uwagi na zmianę struktury sądów powszechnych. Będzie to podstawa, aby niektórych wykluczyć, a innych powołać od razu do sądów regionalnych - mówi sędzia.  Przyznaje, że już dzisiaj minister ma możliwość tworzenia wydziałów sądów, nowych sądów, czy ich likwidowania. - Ale taka zmiana, która miałaby nastąpić, zmiana ustrojowa jest niebezpieczna. Przypomnę reformę Jarosława Gowina, który podpisem urzędnika w ministerstwie zniósł ponad 80 sądów i te zmiany zostały uznane za bezprawne ze względu na błąd formalny. Podnoszono jednak, że ta reforma Gowina doprowadziła do tego, że ludziom zamknięto dostęp do sądów w 2014 r. poprzez ich formalną likwidację w miastach powiatowych - podsumowuje sędzia.