Jak pisze w komentarzu zamieszczonym w Serwisie Informacji Prawnej LEX autor, który był też współautorem projektu nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, która wprowadziła te instytucję, podstawowym motywem towarzyszącym wprowadzeniu skargi nadzwyczajnej było przekonanie, że wyroki sądowe powinny być sprawiedliwe, wydane na podstawie prawidłowo zrekonstruowanych norm prawnych, a także odpowiadać poprawnie zebranemu i ocenionemu materiałowi dowodowemu.
Jak jednak zauważa dr Szczucki, jednocześnie ustawodawca przyjął rozwiązania mające na celu nadanie skardze nadzwyczajnej charakteru wyjątkowego, stosowanego subsydiarnie, zwłaszcza wtedy, gdy naprawienie błędów wynikających z zapadłego orzeczenia sądowego jest jeszcze możliwe bez spowodowania w ten sposób nowych niesprawiedliwych konsekwencji wyroku obciążonego wadami. Szczegółowe rozwiązania zostały omówione w dalszej części niniejszego opracowania. W tym miejscu należy jeszcze zauważyć, że w przepisach regulujących skargę nadzwyczajną można zauważyć rozpoznane przez ustawodawcę napięcie między zasadą sprawiedliwości i zasadą stabilności prawomocnych orzeczeń sądowych. Niewątpliwie ustawodawca przyjął pierwszeństwo zasady sprawiedliwości, rozumianej jako wydanie orzeczenia wolnego od wad, zgodnego z prawem materialnym i procesowym, a także opartego na poprawnie zebranym i zweryfikowanym materiale dowodowym. W konstrukcji skargi nadzwyczajnej nie można jednak nie zauważyć mechanizmów mających na celu zabezpieczenie stabilności prawomocnych orzeczeń sądowych w takim zakresie, w jakim jest to do pogodzenia z głównym założeniem wprowadzanego środka.
Autor komentarza podkreśla też, że jedną z podstaw skargi nadzwyczajnej jest naruszenie przez orzeczenie zasad lub wolności i praw człowieka i obywatela określonych w Konstytucji. - W uzasadnieniu do projektu ustawy podniesiono, że w tym zakresie instytucja skargi nadzwyczajnej nie tylko nie stoi w sprzeczności ze skargą konstytucyjną, lecz także stanowi uzupełnienie pozostawionej przez nią luki - pisze. Więcej>>
Czytaj także: Dr Szczucki: skarga nadzwyczajna nie spowoduje katastrofy>>