Problem dotyczy transgranicznych postępowań rodzinnych, często rodziców różnych narodowości. Gdy dochodzi między nimi do konfliktu, a sąd rodzinny kraju pobytu powierza opiekę nad dzieckiem jednemu z rodziców, nierzadko dochodzi do uprowadzenia dziecka przez jedno z rodziców np. do kraju swojego pochodzenia.

Skarga na taki czyn trafia do sądu w kraju pobytu, który o zajęcie się sprawą występuje do sądu kraju, w którym znalazło się to dziecko.

Konwencja nakazuje przywrócenie stanu sprzed uprowadzenia

Celem Konwencji haskiej z 25 października 1980 r. jest przeciwdziałanie negatywnym skutkom międzynarodowego uprowadzania lub zatrzymywania dzieci. Postępowanie wszczęte na podstawie przepisów Konwencji ma doprowadzić do przywrócenia stanu faktycznego i prawnego, jaki istniał przed bezprawnym uprowadzeniem lub zatrzymaniem dziecka.

Uprowadzenie lub zatrzymanie dziecka jest bezprawne w rozumieniu Konwencji, jeżeli nastąpiło naruszenie prawa do opieki przyznanego przez ustawodawstwo (orzeczenie sądowe lub administracyjne albo ugodę mającą moc prawną) państwa, w którym dziecko miało miejsce stałego pobytu bezpośrednio przed uprowadzeniem lub zatrzymaniem oraz, jeżeli w chwili uprowadzenia lub zatrzymania prawo to było skutecznie wykonywane.

Naszego dziecka nie oddamy

To międzynarodowe prawo zaczęło być w Polsce kwestionowane gdy do władzy doszło Prawo i Sprawiedliwość, a Ministerstwem Sprawiedliwości zaczął kierować Zbigniew Ziobro i jego współpracownicy. Zaczęto wywierać naciski na sądy, a potem przystąpiono do zmian przepisów, by utrudnić lub uniemożliwić wydawanie dzieci, które na skutek takich konfliktów rodzinnych znalazły się na terenie Polski. Głównym orędownikiem opieki ze strony polskiego rodzica, nawet jeśli zagraniczny sąd przyznał ją drugiemu rodzicowi, był Michał Wójcik, jeszcze jako wiceminister sprawiedliwości. Był on autorem i promotorem nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego z 7 kwietnia 2022 r., przewidującej wstrzymanie z urzędu prawomocnego sądowego postanowienia o wydaniu dziecka do państwa stałego pobytu przy wniesieniu skargi kasacyjnej lub skargi nadzwyczajnej. 

Zgodnie z nowelizacją, na żądanie podmiotu wymienionego w art. 519[1] par. 2[2] kpc, Prokurator Generalny, Rzecznik Praw Dziecka lub Rzecznik Praw Obywatelskich - wstrzymuje się z mocy prawa wykonanie tego postanowienia. Takie wstrzymanie ma ustać po dwóch miesiącach od uprawomocnienia się postanowienia, jeśli podmioty te nie wniosą skargi kasacyjnej. Jej wniesienie oznacza natomiast wstrzymanie wydania dziecka do czasu zakończenia postępowania kasacyjnego lub rozpatrywania skargi nadzwyczajnej.

Naruszanie praw dziecka i prawa rodziców do sądu

Wprowadzone w 2022 roku zmiany spotkały się z krytyką przede wszystkim dlatego, że ideą Konwencji haskiej jest szybkość postępowania, tzw. sprawy konwencyjne powinny być rozpatrywane jak najszybciej, najlepiej w sześć tygodni. Wątpliwości wobec tych zmian przedstawiał w Prawo.pl dr Marcin Białecki, adwokat specjalizujący się w sprawach rodzinnych. - Jeśli wstrzymujemy wykonanie postanowienia, to tylko przedłużamy postępowanie i doprowadzamy do tego, że sytuacja dziecka jest nieuregulowana, a każdy kolejny miesiąc powoduje, że przyzwyczaja się ono do takiej sytuacji - mówił.

Czytaj: Nowelizacja wstrzymująca wydanie dziecka za granicę już obowiązuje>>
 

Wskazywał, że to są dwie procedury. Pierwsze jest postępowanie o nakazanie powrotu, a jeśli nie dochodzi do niego dobrowolnie, to jest postępowanie o przymusowe odebranie dziecka. - W tym momencie czas na wydanie takiego rozstrzygnięcia, gdy jeszcze czekamy na skargę kasacyjną, uderza  w dobro dziecko – podkreślił.

Te przepisy krytykował też Rzecznik Praw Obywatelskich. - Wprowadzenie ustawą z 7 kwietnia 2022 r. zawieszenia z mocy prawa wykonania prawomocnego postanowienia w sprawie odebrania osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką - w razie złożenia żądania podmiotu uprawnionego do złożenia w tych sprawach skargi kasacyjnej lub nadzwyczajnej - może prowadzić do naruszenia dobra dziecka, jak również praw rodzica, w tym prawa do sądu – ocenił. I zwrócił uwagę, że wstrzymanie wykonania postanowienia nie jest zakreślone żadnym terminem. Nie wiadomo bowiem, jak długo będzie trwać postępowanie przed Sądem Najwyższym. Nawet jeśli ostatecznie skarga kasacyjna nie zostanie wniesiona, wykonanie prawomocnego postanowienia zostaje wstrzymane na dwa miesiące.

Ministerstwo zapowiada pilne wycofanie regulacji

Rzecznik swoje uwagi o nowelizacji kpc zgłaszał w wystąpieniu do ministra sprawiedliwości już w 2022 roku, zaraz po jej wejściu w życie, a ponownie przedstawił swoje uwagi ministrowi Adamowi Bodnarowi. I otrzymał odpowiedź od wiceminister sprawiedliwości Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz, która poinformowała, że Ministerstwo dostrzega potrzebę pilnej nowelizacji przepisów regulujących postępowanie w sprawach o odebranie osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką, w szczególności wprowadzonych nowelą z dnia 7 kwietnia 2022 r.

- Ministerstwo Sprawiedliwości podziela stanowisko, że sprawy o odebranie osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką - w świetle zagwarantowania prawidłowej realizacji zasady dobra dziecka oraz prawa do sądu - wymagają szybkiego rozpoznania oraz szybkiego i efektywnego wykonania orzeczenia sądowego, gdyż upływ czasu może mieć nieodwracalne konsekwencje dla relacji pomiędzy dzieckiem a rodzicem żyjącym w rozłączeniu. W tego rodzaju sprawach sąd winien działać bez zbędnej zwłoki, przy użyciu najszybszych dostępnych procedur - napisała. I dodała, że prowadzone są prace legislacyjne, których celem jest takie ukształtowanie postępowania w tych sprawach, by zagwarantować ich szybkie rozstrzygnięcie i zapewnić szybki powrót dziecka pod pieczę rodzica, od którego zostało bezprawnie odseparowane.

Prace nad tym postępowaniem mają być prowadzone przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Rodzinnego we współpracy z Komisją Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego.

 

Przedsprzedaż