Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", kancelaria Hammonds twierdzi, że pod uchwaloną w grudniu przez polski parlament definicję gier na automatach podpadają nawet strony internetowe, na których można zagrać w takie popularne gry jak saper czy "walnij świstaka", którym daleko do posądzenia o gry hazardowe. Ale "gracz musi wykazać się szybką reakcją, aby uderzyć w ukazujące się cele - czyli gra zawiera element losowości i wykonywana jest na urządzeniu elektronicznym, a to wyczerpuje ustawową definicję" - można przeczytać w uzasadnieniu pozwu.Jego autorzy piszą, że podobnie jest z popularną grą w scrabble, a ze także zwykłą grą w pasjansa w kawiarence internetowej. Bo zgodnie z definicją automatu do gry, gracz nie musi uzyskać wygrane pieniężnej czy rzeczowej, aby uprawiać hazard.
Gazeta podkreśla, że prawnicy z kancelarii Hammonds są doświadczeni w takich bojach. Wygrali przed unijnymi instytucjami walkę o ustawę hazardową w Grecji. W efekcie rząd w Atenach musiał nie tylko zmienić prawo, ale też zapłacić kilkadziesiąt milionów euro kar.