Bo to, że jakaś firma ma na plakacie napisane "przyjmujemy pieniądze", a na drugim "udzielamy pożyczek" wcale nie musi oznaczać, że tych pożyczek udziela z pieniędzy ludzi, może przecież robić to z własnych kapitałów - dodaje ekspert.
Prowadzenie działalności bankowej bez zezwolenia jest w myśl art. 171 ustawy Prawo bankowe przestępstwem ściganym z urzędu, ale nie słyszeliśmy o żadnym przypadku, by prokurator z własnej inicjatywy wszczął śledztwo. Alarm podnosiła tylko Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), śląc do prokuratur kilkanaście zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez firmy parabankowe. Żadne z tych doniesień nie zakończyło się do tej pory wyrokiem, ze świecą szukać też aktów oskarżenia złożonych w sądzie przez prokuraturę - udało nam się znaleźć tylko dwa - piszą w "Gazecie Wyborczej" Bogdan Wróblewski i Maciej Samcik. Więcej>>>
Ściganie parabanków trudne i kosztowne
Sprawy dotyczące parabanków są trudne i drogie. Trzeba przejrzeć dużo dokumentów, prosić o ekspertyzy, z których wynikać będzie prowadzenie działalności parabankowej - mówi Marek Wędrychowski, główny prawnik KNF w latach 2009-10.