Jak pisze „Rzeczpospolita”, wiele wskazuje na to, że po konsultacjach międzyresortowych projekt nie trafi na posiedzenie rządu. Skrytykował go m.in. Michał Boni, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów, który twierdzi, że sędziom potrzebna jest nowa ustawa, a nie kolejna tak obszerna nowelizacja. Wspiera go Rządowe Centrum Legislacji, które napisało, że „Za nową ustawą przemawia ilość i charakter systemowy wprowadzanych zmian. Wymaga tego też zasada poprawnej legislacji wynikająca z konstytucji”.
Minister Boni krytykuje także plan wprowadzenia ocen okresowych. Jego zdaniem skuteczniejszym sposobem dyscyplinującym sędziów, wpływającym Jego zdaniem reformy wymagają również tzw. delegacje sędziowskie do Ministerstwa Sprawiedliwości, które powinny być ograniczone np. do pięciu lat.
Inne krytykowane w projekcie rozwiązania, to m.in. dwuletnia kadencja przewodniczącego wydziału, tworzenie podstawowej struktury sądu opartej na wydziałach cywilnym i karnym, likwidacja wydziałów pracy i ubezpieczeń społecznych w niektórych sądach, likwidacja wydziałów rodzinnych, przepis nakładający na prezesa sądu obowiązek dokonywania analizy orzecznictwa pod względem poziomu jego jednolitości, obowiązek szkoleń dla sędziów.

Źródło: "Rzeczpospolita" 19.02.2010.