Taka rozpiętość cen jest naturalna w postępowaniu o zamówienie publiczne, a udzielenie zamówienia spełniającego oczekiwania zamawiającego za jak najniższą cenę jest istotą i celem udzielania zamówień w trybach konkurencyjnych. Nie można więc z faktu zaoferowania ceny niższej niż inni wykonawcy wywodzić tezy o rażąco niskiej cenie w sytuacji, gdy cena ta nie odbiega w sposób istotny od realiów rynkowych. Doprowadziłoby to bowiem do niezrozumiałego i niczym nieuzasadnionego „karania” wykonawców za to, że ubiegając się o zamówienie w dobrej wierze, złożyli ofertę z najniższą ceną.Faktem jest, że pojęcie rażąco niskiej ceny jest nieostre i nie zostało zdefiniowane w ustawie - Prawo zamówień publicznych, jednak należy je interpretować z zachowaniem obowiązującego w języku polskim znaczenia użytych przez ustawodawcę określeń oraz racjonalnego osądu. Przy zastosowaniu tych reguł brak jest podstaw do stwierdzenia, że cena jednego wykonawcy jest prawidłowa, a cena kolejnego jest rażąco niska, w sytuacji, gdy różnica tych cen wynosi zaledwie 16 proc., a zaoferowane kwoty nie odbiegają od realiów rynkowych. Niedopuszczalne jest uznanie, że nieuzasadnione wezwanie do wyjaśnień nałożyło na wykonawcę ciężar wykazania wyjątkowych okoliczności, które spowodowały obniżenie ceny, w sytuacji, kiedy cena ta wcale nie została nadmiernie obniżona w porównaniu do cen rynkowych.Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z 22 grudnia 2010 r., KIO 2687/10Artykuł pochodzi z programu System Informacji Prawnej LEX on-line Źródło: www.uzp.gov.pl, stan z dnia 26 stycznia 2011 r.
Rażąco niska cena to pojęcie mocno nieostre
Jeżeli wszyscy wykonawcy zaoferowali ceny zbliżone (różnica między kolejnymi ofertami wynosi od kilku do kilkunastu procent) to przy takim ukształtowaniu cen kwota, która jest najniższa nie uzasadnia podejrzenia o rażąco niską cenę - uznała Krajowa Izba Odwoławcza.