Mariusz Fras, adwokat z Katowic jechał w 2007 roku autostradą do Krakowa i trochę się denerwował, ponieważ na długim jej odcinku trwał remont i ruch obywał się tylko jednym pasem ruchu. Tempo jazdy i komfort podróży były całkiem nieautostradowe, więc zmęczony i zdenerwowany kierowca odmówił przy opuszczaniu autostrady opłacenia rachunku. Nie chodziło – jak mówi - o 6,50 zł, ale o zasadę. Nie można, jego zdaniem, za jazdę w takich warunkach domagać się pieniędzy.
Mariusz Fras nie był pierwszym kierowcą, który odmówił zapłaty (Staleksport – operator autostrady ma już 14 korzystnych dla siebie wyroków), ale jemu pierwszemu udało się przed sądem wygrać. Zapewne nie dlatego, że jego przypadek był jakiś szczególny. Raczej lepiej się do sprawy przygotował, dobrze napisał pozew, przemyślał argumentację, dla pełnomocnika Staleksportu był równorzędnym partnerem. Bardzo też możliwe, że radca prawny tej firmy po 14 poprzednich sukcesach trochę zlekceważył przeciwnika.
I dobrze, że Fras wygrał. To może być przełom w rozstrzyganiu przez sądy takich spraw. Nawet jeśli o swoje 6,50 walczyć będą niefachowcy, to teraz już mogą odwoływać się do przypadku katowickiego adwokata. Stronie przeciwnej czy sądowi raczej trudno będzie zakładać, że to są jakieś zupełnie inne sytuacje. Problem cały czas jest taki sam: na A4 bez końca trwają remonty i cały ten obiekt do szybkiej i wygodnej jazdy nie nadaje się.
Jeszcze raz brawo dla mec. Mariusza Frasa i zachęta dla innych prawników. Dla dobra publicznego wchodźcie czasem w takie konflikty. Gdy widzicie, że bezduszne państwo lub jakaś monopolistyczna instytucja bez opamiętania wyzyskuje ludzi, to kto zrobi to lepiej niż adwokat czy radca prawny? Kto może skuteczniej przeprowadzić taki proces niż fachowiec wyposażony w wiedzę i prawnicze doświadczenie? Zwykłego obywatela taka firma jak Staleksport się nie zlęknie, ale na dobrym prawniku może połamać sobie zęby. A może wzorem nagrody „Pro bono” jakaś instytucja czy redakcja ustanowiłaby coroczne wyróżnienia dla prawników angażujących się w takie przedsięwzięcia?
Prawnicy do pozwów! Jeden już wygrał z autostradą
W trwającym od kilku lat sporze kierowców z firmą eksploatującą autostradę A4 wygrał użytkownik tej bez końca remontowanej drogi. Nie oznacza to, że teraz już każdy kierowca niezadowolony ze stanu tej drogi może liczyć na korzystny dla siebie wyrok, ponieważ polskie sądy nie kierują się zasadą precedensu, a po drugie walczącym o swoje prawa był adwokat. Tym niemniej jednak jest to dobry przykład, pokazujący że w starciu z potężną instytucją obywatel nie zawsze jest na przegranej pozycji.