Inicjatywa jest realizowana od 2009 r., w 2016 zrodził się pomysł i powstało Wrocławskie Centrum Sprawiedliwości Naprawczej. Początkowo pod opieką placówki było ok. 100 skazanych, w ubiegłym roku - już 716, w pierwszej połowie tego roku już 600. Działa też Centrum Zgłoszeń, poprzez które można zgłaszać różnego rodzaju akty wandalizmu, napisy związane z mową nienawiści - usuwają je następnie skazani. Zdaniem specjalistów taka kara - prosta w swojej formie, jest bardzo skuteczna. 

Prace społeczne dają efekty

Jak mówi w rozmowie z portalem Prawo.pl Ewa Żmuda z Centrum, placówka na co dzień współpracuje z podmiotami publicznymi i niepublicznymi. 

- Pomysł jest prosty. Kierowane są do nas osoby, które mają zasądzone prace społeczne, my następnie kierujemy je do konkretnych miejsc gdzie te prace mogą być wykonywane. A dodatkowo jeszcze wzbogacamy to elementem sprawiedliwości naprawczej. Bo społeczność lokalna może nam zgłaszać gdzie, w jakim miejscu coś zostało zniszczone. Mieszkańcy widzą jak jest to naprawiana, osoby do nas zgłoszone przykładowo zamalowują obraźliwy napis. Czują, że coś naprawiają. To też na nich wpływa - mówi Żmuda. 

Dodaje, że sytuacje są różne, każda wymaga indywidualnego podejścia. - Są tacy, którzy do nas wracają po raz kolejny. Są też osoby, którzy korzystają z naszego wsparcia, przechodzą szkolenia i wchodzą na rynek pracy. Usamodzielniają się ekonomicznie, a to ogranicza przestępczość. Sądy są coraz bardziej chętne do współpracy. Widzą efekty - zaznacza.

 

I bezdomni i osoby dobrze sytuowane

Przyznaje, że przekrój podopiecznych Centrum jest szeroki. Poprzez osoby bezdomne, bez pracy, zmagające się z różnymi uzależniami, po osoby dobrze sytuowane i na wysokich stanowiskach. 

- To nie jest inicjatywa, która wymagała bardzo dużych nakładów finansowych. Wymagała natomiast grupy zapaleńców i organizacji - bo najtrudniejsze było zebranie, dogranie grup - prawników, kuratorów i urzędników, którą muszą przy takiej inicjatywie współpracować - dodaje Żmuda.  I zapowiada, że kolejnym rozwiązaniem, które ma zostać wprowadzone w Centrum jest mediacja sprawiedliwości naprawczej.

Czytaj: Szersze kompetencje kuratorów mogą odciążyć sądy>>

Prace społeczne przeciwdziałają przestępczości

Jak mówi w rozmowie z portalem Prawo.pl kierownik Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Wrocławskiego prof. Tomasz Kalisz, pierwszym podstawowym elementem walki z przestępczością muszą być proste do wykonania kary o charakterze majątkowym czyli grzywna. Kolejne istotne w tym zakresie - dodaje - są kary oparte na pracy na rzecz społeczności lokalnej.

- Kara ta coraz bardziej zmierza w kierunku community service. To co najważniejsze w perspetywie naszych dzisiejszych problemów i przeszłości to znaczące rozbudowanie tego formatu sankcji. Kara ograniczenia wolnosci już jest sankcją, która umożliwa reagowanie na średnią przestępczość, nie tylko na drobną. Ma spory potencjał resocjalizacyjny. Daje też duże możliwości - skazanego można kierować na programy korekcyjne, wychowawcze. Może ograniczyć się też do prostych prac dla lokalnej społeczności, co też ma ogromną wartość. Jak ktoś coś naprawi i wie, że ktoś inny to widzi, zastanowi się przed kolejnym podobnym czynem - dodaje. 

Zaznacza, że kolejnym dużym potencjałem tego typu rozwiązań, jest kierowanie do prac w szczególnie wymagających miejscach - np. domach opieki nad osobami starszymi, umierającymi, domach pomocy społecznej. - Dzięki temu pokazujemy skazanemu inny aspekt życia, który często pomijają - mówi.