Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska: Czy orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej odpowiadające na pytania Naczelnego Sądu Administracyjnego, który rozpatruje odwołania kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego spowoduje uchylenie uchwał Krajowej Rady Sądownictwa o odmowie przedstawienia kandydatur prezydentowi?
Aleksander Stępkowski: Oczywiście nie znam odpowiedzi na to pytanie. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wypowiedział się w przedmiocie prawa unijnego. Co zrobi NSA, tego nikt obecnie, odpowiedzialne nie może przesądzić.
Czytaj: TSUE: Brak sądowej kontroli nad decyzjami KRS sprzeczny z prawem UE>>
Jeśli Naczelny Sąd Administracyjny uchyli te uchwały, to czy konkurs na stanowiska sędziowskie będzie na nowo rozpisany?
Tu mamy kilka kwestii do uwzględnienia. Po pierwsze, uchylenie uchwały KRS oznacza przekazanie jej do ponownego rozpatrzenia przez tę Krajową Radę Sądownictwa.
Po drugie, skutki takiego uchylenia następują ex nunc, to znaczy z chwilą wydania orzeczenia uchylającego uchwałę.
Po trzecie, Prezydent RP wykonał swoją konstytucyjną prerogatywę powołania na stanowiska sędziowskie osoby przedstawionej w tej uchwale, a zatem mamy do czynienia z nieodwracalnymi skutkami. Warto podkreślić, że TSUE w punkcie 128 dzisiejszego wyroku potwierdził, że prezydencki akt powołania na stanowisko sędziego nie może być przedmiotem kontroli sądowej.
Czy będzie konieczna zmiana ustawy w sprawie możliwości wnoszenia odwołań od uchwał KRS z wnioskami o powołanie sędziów Sądu Najwyższego?
Ustawa może się zmienić, jednak niezgodność z konstytucją przepisu wyłączającego możliwość zaskarżenia uchwały przedstawiającej kandydatów do SN również obecnie jest podnoszona przez Sąd Najwyższy, który w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych dokonuje kontroli tych uchwał. Zatem nawet przy obecnym kształcie ustawy, prawu europejskiemu zapewniona jest pełna skuteczność. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych wypowiedziała się na ten temat już w uchwale siedmiu sędziów z 8 stycznia 2020 r. i konsekwentnie orzeka w ten właśnie sposób.
Można powiedzieć, że TSUE jedynie powtórzył w tej mierze prokonstytucyjną wykładnię, którą Izba Kontroli z powodzeniem stosowała od ponad roku w oparciu o orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego.