W Trybunale w Strasburgu przed jego Wielką Izbą trwa rozprawa publiczna w sprawie skargi katyńskiej.
"Zbrodnia katyńska to zbrodnia wojenna. Wyjątkowa, masowa zbrodnia NKWD na prawie 22 tysiącach polskich obywateli w 1940 r., która pozwala Trybunałowi zbadać skargę ze względu na potrzebę zapewnienia, że gwarancje i założycielskie wartości Europejskiej Konwencji Praw Człowieka są chronione w rzeczywisty i skuteczny sposób" - przekonywał w środę współautor argumentacji prawnej przedłożonej Trybunałowi prof. Ireneusz Kamiński z Instytutu Nauk Prawnych PAN.
W ten sposób polski prawnik odpowiedział na jedno z zasadniczych pytań Trybunału dotyczącego kwalifikacji prawnej zbrodni katyńskiej. Brzmi ono: Czy masowy mord na polskich jeńcach można scharakteryzować jako zbrodnię wojenną? Pozytywna odpowiedź na to pytanie może przekonać sędziów, że mają prawo ocenić, czy Rosja dochowała obowiązku wyjaśnienia zbrodni katyńskiej i czy naruszyła art. 2 konwencji praw człowieka.
Rząd Rosji broni się w Trybunale twierdząc, że nie ma on prawa badać rosyjskiego śledztwa katyńskiego z lat 1990-2004, m.in. dlatego, że do zbrodni katyńskiej doszło 10 lat przed pojawieniem się konwencji, czyli prawa, na podstawie którego orzekają strasburscy sędziowie. Rosyjskie władze argumentują też, że ich śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej rozpoczęło się osiem lat przed 5 maja 1998 r., gdy Federacja Rosyjska ratyfikowała konwencję.
Polski prawnik zwrócił też uwagę Wielkiej Izbie na orzecznictwo Międzyamerykańskiego Trybunału Praw Człowieka, który zajmuje się skargami obywateli państw Ameryki Łacińskiej oraz USA i Kanady. Trybunał ten - jak podkreślał - wydawał wyroki dotyczące zbrodni popełnionych jeszcze przed powołaniem Międzyamerykańskiej Konwencji Praw Człowieka. Kamiński przekonywał, że Trybunał w Strasburgu może zachować się podobnie w sprawie Katynia.