Zdaniem autora opinii, głównym problemem, który przyniosło nowe rozporządzenie jest wymagany zakres wykazów robót, dostaw lub usług oraz dokumenty załączane do ww. wykazów. - Niezrozumiałe jest - stwierdza Ziembiński - przeforsowanie rozwiązania, które od początku wzbudzało krytykę. I dodaje, że w świetle nowego przepisu zamawiający będą mogli żądać wykazu wszystkich wykonanych robót budowlanych oraz wszystkich wykonanych (lub wykonywanych) głównych dostaw lub usług, a nie jak obecnie ww. wykazów w zakresie niezbędnym do wykazania spełniania warunku wiedzy i doświadczenia. W konsekwencji wykonawcy będą musieli składać znacznie bardziej obszerne wykazy niż obecnie.
Zdaniem autora pewnym ograniczeniem jest przepis, który daje zamawiającemu możliwość (nie obowiązek), aby wskazał jakie konkretnie roboty budowlane, dostawy lub usługi trzeba opisać w wykazach i dla jakich konkretnie robót budowlanych, dostaw lub usługi do wykazów trzeba załączyć poświadczenia. - Jednak brak bliższego sprecyzowania w rozporządzeniu znaczenia słowa „poświadczenie” powoduje - pisze autor opinii - że należy się odwołać do jego potocznego rozumienia, zgodnie z którym „poświadczenie” oznacza „dokument poświadczający, stwierdzający coś; świadectwo, pokwitowanie, zaświadczenie”. Obawy jednak budzi możliwość zastępowania poświadczenia oświadczeniem wykonawcy. Biorąc pod uwagę skalę spraw dotyczących nieprawdziwych informacji jakie każdego roku trafiają do Krajowej Izby Odwoławczej, to z pewnością znajdą się tacy wykonawcy, którzy opiszą w wykazie głównych (cokolwiek to znaczy) dostaw lub usług fikcyjne realizacje. Uznać zatem trzeba, że przepis ułatwi zmowy przetargowe czy uzyskiwanie zamówień publicznych przez nieuczciwych wykonawców, gdyż właśnie zyskali realną możliwość powoływania się na dostawy lub usługi de facto nigdy nie wykonane czy nie wykonywane - pisze Dariusz Ziembiński, ekspert BCC.
Więcej: Komentarz BCC nt rozporządzenia do znowelizowanej ustawy Pzp